Tego pięknego czerwcowego poranka tylko budzik nie był łaskawy. Równo o 8.30 rozdzwonił się swoim przeraźliwym dźwiękiem. Larissa z jękiem przewróciła się na drugi bok, próbując jedną ręką wyłapać dzwoniące urządzenie. Skończyło się to jednak na tym, że jej dłoń nieudolnie strąciła budzik, który zaraz potem potoczył się pod ścianę. Dziewczyna przeklęła cicho i potykając się o kołdrę, próbowała wstać. Kiedy już udało jej się wyłączyć przeraźliwie głośne urządzenie, rzuciła się na łóżko w akompaniamencie swojego okrzyku niezadowolenia.
Równy tydzień temu Larissa wróciła na parę wakacyjnych miesięcy z New Haven do domu, a zaledwie kilka dni po tym dostała pracę w RITA Bar, gdzie pracowała razem ze swoim przyjacielem Masonem. Było to dla niej najlepsze wyjście na długie wakacyjne dni, bo i tak miała je spędzić z rodziną, przyjaciółmi i serialami, które przez ostatnie egzaminy z ogromną niechęcią zostały odłożone na drugi plan. Dziewczyna, mimo iż była bardzo miłą i pogodną osobą, nie zawsze potrafiła odnaleźć się w towarzystwie grupy ludzi. To dlatego w szkole średniej stroniła od imprez, a jej wiernymi kompanami była dwójka przyjaciół, która jako jedyna potrafiła zaakceptować inny od wszystkich styl życia. Nie narzekała na to, lubiła spędzać wieczory ze swoimi rodzicami, na spacerach czy na samotnym rysowaniu. Rozwijała się i robiła wszystko, co ją interesowało. Tylko dzięki swojej determinacji i obsesyjnej chęci planowania dostała się na Yale, przyprawiając o dumę wszystkich swoich bliskich. Sama cieszyła się z tego, że dostaje w życiu najlepsze szanse. Na nic nie mogła narzekać i nic jej nigdy nie brakowało. Nie przejmowała się nawet tym, że wśród towarzystwa odstawała i już na pewno nikt nie zawracał sobie głowy jej istnieniem. Dopóki cały czas była sobą, nie musiała martwić się o bardzo powierzchowną opinię innych o niej.
Po przebraniu się w luźny dres, który i tak za mniej niż godzinę zamieni na elegancki uniform, zbiegła po schodach, zjadła swoje ulubione smoothie bowl i w pogodnym nastroju wsiadała do samochodu, kiedy to jej telefon rozdzwonił się w kieszeni małej torebki przewieszonej przez ramię. Pośpiesznie wygrzebała urządzenie i nie patrząc nawet, kto próbuje się z nią skontaktować, przyłożyła je do ucha.
-Rissa?- zabrzmiał zdyszany głos jej przyjaciela, któremu towarzyszyły krzyki osób trzecich w tle- Chyba nie zapomniałaś, że dzisiaj wieczorem jest ważny event i musimy przygotować do niego lokal? W zasadzie powinnaś już tu być. Gdzie ty w ogóle jesteś?- zapytał zdezorientowany.
-Ah, tak, oczywiście, że pamiętam- przełknęła ślinę, po tym, jak drobne kłamstwo opuściło jej język, w tej chwili nie wierzyła, że mogła zapomnieć o dzisiejszym dniu- właśnie byłam w drodze, ale przypomniałam sobie, że nie wyłączyłam kuchenki. Przepraszam, musiałam się wrócić- przygryzła wargę, kończąc piskliwym głosem swoją spontanicznie wymyśloną opowieść, nie mogła przecież przyznać się do swojego błędu.
-Eh, Rissa, Rissa- jego głos brzmiał, jakby zupełnie nie uwierzył w jej słowa, zbyt dobrze ją przecież znał- powiem Klarze, że się spóźnisz, przyjeżdżaj szybko.
Po zakończeniu połączenia wypuściła z ust wstrzymywane powietrze i szybko odpaliła silnik, by już za chwilę wyjechać na ulicę Danbury, modląc się tym samym o jego puste ulice. Nie rozumiała jak mogła zapomnieć o tym, że dzisiaj każdy otwierał wcześniej, aby odpowiednio zająć się gośćmi oraz wydarzeniem, które miało mieć miejsce wieczorem w lokalu. RITA nie było bowiem zwykłym miejscem, gdzie każdy rano mógł napić się swojej ulubionej kawy, zjeść słodkie ciasto, a wieczorem wpaść ze znajomymi na drinka. Jego właściciele zadbali o odpowiedni wystrój i renomę, tak, że różne firmy bardzo często wykorzystywały go do organizowania swoich wydarzeń, co dzisiaj wieczorem miało właśnie nastąpić. A teraz oprócz stresu pierwszym takim wieczorem, dziewczyna stresowała się także tym, że jest już spóźniona.
CZYTASZ
za mgłą
Teen FictionSą historie, które otulają codzienność, przynoszą nadzieję i brzmią całkiem typowo. Są też historie które zahaczają o najgłębsze zakamarki ludzkich przeżyć, zapierają dech i przyspieszają bicie serca. Sam wybierasz do której zostanie sklasyfikowana...