Początek dobrego.

17 1 3
                                    


Osiedle brudne i brzydkie. Bloki obskurne, tak jaby dopiero skończyła się wojna.

Sami źli ludzie, ćpuny i gwałciciele. O godzienie 3 gdy jest ciemno i ponuro, spacerowała długowłosa brunetka.

Miała białą karnację jak śnieg, usta fioletowe, nie od szminki, lecz od zimna. Ubrana cała na czarno. Chciała być nie

zauważalna. Bała się, ale obiecała sobie, że będzie odważna, gdy tylko coś jej stanie na drodze.

Dla niej ten świat, był taki sam jak dla inncyh, a przecież ''to co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu''.

Szła do domu rozmyślając o swoim życiu. Zadawała sobie pytanie ''dlaczego, żyję w taki sposób?''

-Moje, zycie jest nudne i bezwartościowe.- Szepnęła do siebie.

Chciała, w końcu coś zmienić, gdy zaczęła się zastanawiać, co ma zrobić by było inaczej, nagle chłodny wiatr musnął

jej czubek nosa. Czuła, że zrobiło się jej bardziej zimno. Wiatr dotykał ją wszędzie. Nagle lampy zgasły.

Poczuła dreszcze. Powtarzała sobie, że to tylko jakieś zwarcie. Spuściła głowę, by zawiązać buta. Unosząc się powoli,

wiziała, że ktoś przy niej stoi. Przestraszyła się. To nie był zwykły człowiek. Myslała, że od zimna przestaje

dobrze widzieć. Chciała ucieć, ale coś ją zatrzymywało, nie mogła. Stał przy niej chłopak, o czarnych dużych oczach.

To jak wyglądał, mało ją obchodziło. Jej uwage przykuły raczej duże, czarne skrzydła. Stała nie ruchomo, nagle

strach ją opuścił, poczuła raczej ciepło. Nie tylko na ciele, ale rwónież w serce. Nie wiedziała dlczego,

czyż nie powinna się bać? Wpatrując się w nastolatka, nie mogła wydusić z siebie ani jednego słowa.

Nagle on odparł: - Nie bój się Lia, nic Ci nie zrobię.

Razem na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz