Najlepszy Przyjaciel

20 0 0
                                    

   20.09.2005
    Tutaj zaczyna się moja historia. Do mojego przedszkola przychodzi nowy chłopak, wygląda na lekko zagubionego, w jego oczach widać strach i niepewność. Jako iż bardzo lubię poznawać nowe osoby, mimo że mam dopiero 5 lat, podchodzę do nieśmiałego bruneta i zaczynam oprowadzać go po budynku. Zaczęliśmy oczywiście od naszej sali, potem przyszedł czas na stołówkę, łazienki, szatnie i kilka innych miejsc.
   Bardzo polubiłam Artura, wydawał się być całkiem spoko. Chociaż w sumie, jak można nie być fajnym w wieku 5 lat? Nieważne. Spędzałam z nim dużo czasu. Razem chodziliśmy na plac zabaw, siedzielismy obok siebie podczas podwieczorku, bawiliśmy się razem samochodzikami, naprawę bardzo to polubiłam. Gdy przyszłam do przedszkola jak zwykle, o godzinie 7:50, zauważyłam że Artura tam nie było. Jako 5-letnie dziecko pomyslałam, w sumie nie wiem co pomyślałam. Po prostu poszłam się bawić z kimś innym. Jednak Artura nie było w przedszkolu, kolejnego dnia, kolejnego i jeszcze kolejnego. Zaczęłam się martwić i zapytałam się pani czemu mojego przyjaciela nie ma już od kilku dni. To co usłyszałam bardzo mnie zszokowało...

Przepraszam za krotki rozdział, ale to dopiero początek. Druga cześć pojawi sie jeszcze dzis 😇

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 15, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Just FriendsWhere stories live. Discover now