Głos

1K 36 8
                                    

Ten dziwny głosy w mojej głowie... Też go słyszysz, prawda?
Szepczące te wszystkie dziwne rzeczy, tak jak tobie, czy nie mam racji?
Czuje się jak wariat ale on mówi, że jest tylko po to by pomóc, jest przyjacielem. Nie chce dla mnie źle, tylko pomaga. Radzi, pociesza gdy wszystko krzyczy z psychicznego bólu. Tak bardzo, bardzo mi bliski. Ten cichy głosik w mojej głowie, przyjaciel....
Wołam o pomoc, tylko on odpowida, on pomaga gdy wszyscy inni mają gdzieś, tylko on jest ze mną zawsze, wszędzie.. Na zawsze...
Pojawia się coraz częściej, coraz głośniejszy. Jest taki przyjemny, leczy poranioną duszę i pozwala żyć, ciesząc się z tego. A przynajmniej pomaga stworzyć złudzenie radosnego życia, takiego samego wszystkich wokół. Może oni też udają, jak ja z pomocą mojego głosu, pięknego szeptu w mojej głowie. Udają szczęście i radość będąc tylko pustą skorupą jak ja...
Ale on mówi, że to nie prawda. Że to potwory chcące wykraść radość z mojego życia. Okrutnie, boleśnie. I że to ja muszę ich uprzedzić. Wykraść, wyrwać brutalnie wszystko z nich co dobre zanim oni zrobią to mnie.
Dlatego stoję tu teraz, w środku nocy w ciemnym pokoju. Wsłuchuję się w cichy, spokojny oddech zmieszany z szeptami. Słucham i czekam.

Podejdź....

Złap....

Czekaj...

Walcz...!

Podejdź cicho.

Złap nóż znajdujący się w kieszeni.

Czekaj na odpowiedni moment.

Walcz! Walcz o życie! Nie daj się okrutnemu światu, zabij ich zanim oni zabiją ciebie i wszystko co w sobie kochasz!

Więc stoję... Tu, tuż za tobą i czekam. Czekam na moment w którym zdasz sobie sprawę z mojej obecności. Na moment w którym poczujesz mój ciężki oddech na swojej szyi. Na moment gdy nie będzie już dla ciebie ratunku.....
Boisz się? Bój! Jestem tu, po zemstę!

Ten paskudny głos w mojej głowie... Niebawem i ty usłyszysz szept łaknący śmierci....

GłosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz