9

2.6K 149 11
                                    

-Em,już nie mogę. Czy mogła..-tata mi przerwał.

-Tak, poproś Jarvisa by pokazał ci plany ulepszeń.

-Dziękuję.-przytuliłam tatę i wzięłam brudny talerz i wstawiłam go do zmywarki.

Pokierowałam się do pracowni. Zamknęłam za sobą drzwi. Wyciągnęłam zbroję i poprosiłam Jarvisa o plany o których wspomniał tata.

-Ale,to może uszkodzić reaktor.. nie rozumiem.-zanim poszłam do salonu sprawdziłam jeszcze pięc radzy czy nie wyjdę na idotkę.

Tata rozmawiał z mamą. Nie chciałam im przerywać,więc usiadłam na kanapie i wzięłam do ręki książkę,którą ostatnio czytał Steve. W sumie nie wiem co jest w niej ciekawego, ja wolę fantastykę. Po trzech stronach odłożyłam książkę bo miałam dość treści o morderstwie,zresztą mama poszła po sok do kuchni więc miałam okazje.

-Ym,ale te ulepszenia mogą uszkodzić reaktor.-nie chciałam urazić taty,wiem że ma stany lękowe i nie lubi gdy coś nie pasuje albo zagraża życiu.

-Dasz zobaczyć ?-zeszliśmy do pracowni i poprosiłam Jarvisa by pokazał plany.

**************
-Teraz powinno być lepiej.

-Dziękuję.-przytuliłam go mocno.-nie masz już...

-Nie mam.-też mnie mocno przytulił. Nasze okazywanie uczuć przerwał mój telefon. W tle leciała moja ulubiona piosenka.

"Feeling used
But I'm
Still missing you
And I can't
See the end of this
Just wanna feel your kiss
Against my lips
And now all this time
Is passing by
But I still can't seem to tell you why
It hurts me every time I see you
Realize how much I need you

I hate you I love you
I hate that I love you
Don't want to, but I can't put
Nobody else above you
I hate you I love you
I hate that I want you
You want her, you need her
And I'll never be her..."

Wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na ekran.

Numer nieznany

Kliknęłam placem na zieloną słuchawkę.

-Amy Stark?

-Kto mówi?

-Dylan Shawn. Co robisz?

-Książkę czytam.-nie chciałam mówić o zbroji więc przypomniała mi się ostatnia czynność jaką robiłam.

-Spoko,ym może się jutro spotkamy?

-Okey i tak nic ciekawego nie robię. To o której?

-15? Pojdziemy na pizzę albo co innego.

-Taka randka?-zaśmiałam się.

-Spotkanie z przyjaciółką.

-Okey przyjdę.

-Spotkamy się w parku?

-Okey.

-Ym,no to pa.

-Pa.

Zablokowałam telefon. Tata patrzył na mnie dziwnie,ponieważ nie kontaktuję się jakoś z ludzmi nie licząc Avengers i rodziny. Posłałam mu spojrzenie,że nic się nie dzieje,bo Dylan jest z T.A.R.C.Z.Y więc nie muszę się bać. Albo wezwę zbroję,to będzie najlepsze rozwiązanie.

-Idę do pokoju. Jeszcze raz dziękuję.

Wdrapałam się po schodach i weszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i patrzyłam w ścianę. Byłam zmęczona, trzy godziny spędzone na majsterkowaniu to dla mnie dużo po treningach z Natashą i Clintem.

Otworzyłam laptopa i włączyłam przypadkową piosenkę,a była to "Uncover". Znałam tekst na pamięć,ale tym razem nie śpiewałam,chciałam się skupić na jutrzejszym spotkaniu. Otworzyłam moją szafę i popatrzyłam co mogłabym założyć. W ostateczności wybrałam dżinsowe spodenki,czarną bluzkę i mój jeden z ulubionych sweterków w kwiaty. Pomyślałam,że dodam do tego złoty wisiorek od mamy,który dostałam na szesnaste urodzodziny.

Położyłam ubrania na krześle i podeszłam do mojego laptopa i weszłam w tak bardzo znany, uwielbiany, popularny przez ludzi w moim wieku portal społecznościowy zwanym Facebookiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Położyłam ubrania na krześle i podeszłam do mojego laptopa i weszłam w tak bardzo znany, uwielbiany, popularny przez ludzi w moim wieku portal społecznościowy zwanym Facebookiem. Nie to,że z niego nie korzystam,ale nie jestem też uzależniona. Nazwałabym to zapychaczem czasu.Sprawdziłam kto jest online.

-Ehhh,znowu z nikim nie popiszę.

Wylogowałam się z Facebooka i poszłam do łazienki się umyć.

Rzuciłam ubrania do kosza na brudna bielizne. Odkręciłam ciepłą wodę i weszłam pod prysznic. Ciepła woda okryła moje ciało. Użyłam szamponu o zapachu czekolady, mimo,ze jestem już prawie pełnoletnia to zapach mnie nęci by spróbować. Trzeba wymyśleć taki szampon o zapachu czekolady,który można jeść. Skończyłam prysznic i ubrałam na siebie piżamy. Umyłam zęby i poszłam do pokoju wysuszyć włosy.

Usiadłam na krześle mając naprzeciwko mnie lustro. Podłączyłam suszarkę i rozczesałam końcówki i zabrałam się za suszenie moich kudłów. Pamiętam jak jako dziecko miałam gęste włosy,a teraz jest ich tylko garść. Nie wiem od czego to zależy,ale próbowałam już wszystkiego. Moze za dużo jedzenia z "restauracji" zwanych KFC czy McDonalds.

Usiadłam na łóżku i wzięłam jedną z książek. Otworzyłam w miejscu gdzie była zakładka. Wydawało się,że przeniosłam się do książki i do czasu i świata opisanego w książce,ale przeszkodziła mi to czarna dziura do której wpadłam,ponieważ zasnęłam. A miejsce w którym sie pojawiłam zniknęło tak szybko jak się pojawiło.

====================================
SIEMKA BALSZAKI!😂💗
Bardzo Was przepraszam,że tak długo czekacie,ale nowa szkoła i ciężko trochę. Następny rozdział postaram się opublikować w miarę szybko. Dziękuję jeśli jeszcze czytacie to opko i dziękuje za wszystkie gwiazdki😁🌞

Poradzę Sobie || AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz