Jak zwykle rano zszedłem na śniadanie.
To był niezwykły dzień ale ja jeszcze o tym nie wiedziałem.
-Dzień dobry-przywitałem się z rodzicami i młodszym bratem.
-Usiądź synku musimy porozmawiać-zaniempokoił mnie ton mamy ale posłusznie usiadłem.
-Dziś rano przyleciała sowa z listem do Ciebie-zaczął tata.
-Sowa?-zapytałem niepewnie.
-No tak sowa-potwierdziła mama
-Ale nie w tym rzecz chodzi o ten list jest w nim... Z resztą sam zobacz-powiedziała i podała mi żółtawą kopertę. Nie czytając nawet nadawcy szybko ją otwarłem.Zacząłem czytać ale to co było w środku lekko mnie zdziwiło,no dobra lekko to mało powiedziane... Jakby to opisać? Opadła mi szczena!!Matko to mój pierwszy rozdział trochę krótki wiem ale potem bd lepiej ;)
I tak jestem dziewczyną ;p
CZYTASZ
Brunetka z Gryffindoru
FanfictionJacob (tak Sartorius :*) otrzymuje list z Hogwrtu. Postanawia,że opuści swoich dawnych przyjaciół i zacznie nowe życie w szkole magii HOGWART! Już w pociągu spotyka brunetkę, w której się zakochuje. Jak potoczą się jego losy w Hogwarcie? Akcja toczy...