Kastiel x Reader - Nie płacz. Nie ma za czym

2.5K 151 20
                                    

Siedziałaś na murku w parku czekając na swojego chłopaka Alana. Była to wasza dwurocznica. Kochałaś go nadużycie. A znałaś go już sporo lat. Ubrana byłaś ładnie w końcu wypada tak? Spóźniał się. Miał być o piętnastej trzydzieści a jest szesnasta dwanaście. Nigdy mu się to nie zdarzało. Wyciągnęłaś telefon i zobaczyłaś jedną nie przeczytaną wiadomość. Sprawdziłaś i serce prawie ci nie wyskoczyło. Oto treść:

Cześć dupo. Sory ale z nami koniec. Nigdy cię nie kochałem to było dla beki. Nie odzywaj się do mnie Elo ~Alan

Łzy same wpadły ci do oczu i zaczęły lecieć w dół po policzkach
- jaki skurwiel - szepnęłaś do siebie ocierając łzy i rozmazując makijaż. Zeskoczyłaś na ziemię i poszłaś w inne miejsce. Było to stare i wielkie drzewo. Usiadłaś od strony gdzie zazwyczaj nikt nie przechodził. Płakałaś i rozmyślałaś co się działo przez te dwa lata. A stało się dużo. Podwinęłaś kolana do siebie i płakałaś w kolana. Czas mijał i zrobiło się ciemno. Ty dalej żałowałaś.
- Hej, co się stało? Czemu płaczesz?  - ktoś złapał cie za ramię.
- Nieważne - powiedziałaś stanowczo szlochając. Podniosłaś głowę z kolan i spojrzałaś kątem oka kto do ciebie przyszedł. Był to chłopak z twojego liceum. Spotykałaś go na przerwach czasem zamieniłaś z nim dwa zdania. Miał na imię Kastiel. Był teraz z swoim psem który stał naprzeciw ciebie.
- Przecież widzę że coś się dzieje. Nie okłamiesz mnie - rzekł.
- ... Nic wielkiego, tylko chłopak mnie rzucił przez SMS.
- ... Ten Alan pra...
- Nie wymawiaj jego imienia dobra? . To jest skurwysyn to jego nowe imię. - przerwałaś mu.
Kastiel lekko się uśmiechnął. Wstał i podał ci rękę żebyś tez wstała. Popatrzyłaś na niego i wstałaś z jego pomocą. Miałaś cały rozmazany makijaż i nie chciałaś na niego patrzeć wiec odwróciłaś głowę w drugą stronę. W twoich oczach pojawiły się ostatnie łzy.
- Spójrz na mnie - powiedział chłopak.
- Wolisz teraz na mnie nie patrzeć. Uwierz.
- Nie raz widziałem dziewczyny z rozmazaną tapetą. Popatrz.
Odwróciłaś twarz w jego stronę. Jako iż ostatnie łzy prawie wypływały ci z oczu Kastiel położył swoją ciepłą dłoń na tym policzku i kciukiem wywarł łzy.
- Nie płacz. Nie ma za czym. - powiedział. Patrzyłaś w jego oczy ze smutkiem. - może się przejdziemy? Lub odprowadze cię do domu? -dodał.
- Dobrze.
Szliście powoli kierując się w stronę twojego domu i rozmawialiście o wszystkim by zapomnieć o twoich smutkach. Kastiel zaprowadził cię pod same drzwi. Na pożegnanie przytuliłaś go a on ciebie, podziękowałaś mu potem w progu patrzyłaś jak odchodzi aż znikał na zakręcie. Zamknęłaś dzwi.
- Czuje ze to początek przyjaźni. Może czegoś więcej - uśmiechnęłaś się szeroko.

¤¤¤¤¤¤¤¤

Ten uczuć  kiedy piszesz cały dzień ^^ uwielbiam to ^*^

Jeżelibłędy. Przepraszam

 ♡ One Shoty - Słodki Flirt ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz