Jestem Ayano. Zwykła dziewczyna, która zakochała się w chłopaku ze swojej szkoły. Ten chłopak nazywa się Taro. To mój Senpai... Kocham go i nikt, NIKT mi go nie odbierze!
************************************
Dzisiaj wstałam wcześniej niż zwykle, bo moji rodzice wyjeżdżają na delegację. Nie mogą wziąść mnie za sobą, ponieważ szkoła jeszcze się nie skończyła. Wracają około za tydzień. Gdy już mieli wyjść mama powiedziała tacie żeby zaczekał na nią w samochodzie. Tata pocałował mnie i wyszedł. Mama położyła mi rękę na ramieniu i powiedziała:-Ayano, chciałam tylko Ci przypomnieć, że o swojego Senpai'a trzeba zawalczyć. Wiem, że podoba Ci się Taro i...
-Mamo, ale w jakim sensie zawalczyć?
-W takim sensie jaki Ci przyjdzie do głowy. Tu sama musisz coś wymyśleć. Sama zobacz. Ja walczyłam o twojego ojca, a teraz jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dobrze, już dosyć tego. Bo jeszcze spóźnisz się do szkoły. Pa, pa kochanie.
-Pa mamo!
Pocalowala mnie w czoło i wyszła. Byłam już właściwie gotowa do wyjścia. Miałam jeszcze 20 minut do rozpoczecia się lekcji. Poszłam do mojego pokoju i ukucnęłam przy malutkim "ołtarzu" paświęconemu Taro. Było tam jego zdjecie, które zrobiłam kilka dni temu, plaster z jego krwią, nadgryzione przez Senpai'a jabłko, jego szczoteczka do zębów i wyżuta guma do żucia.
-Ach Taro, kiedy ty mnie wreszcie zauważysz?- westchnęłam.
Wstałam, wzięłam plecak, wyszłam z domu i wsiadłam na rower. Po drodze myślałam oczywiście o Taro. Ale gdy podjechałam pod szkołę osłupiałam. Kokona Haruka rozmawiała z MOIM Senpaie'm!!! Miałam w tym momęcie miałam ochotę ją zabić! Jak ona mogła!!! Poszłam na lekcję tak rozgniewana, że nie mogłam skupić się na tym co mówiła sensei. Gdy skończyły się już lekcje i gdy wychodziłam ze szkoły powłucząc nogami, na drodze stanęła mi czerwono-włosa dziewczyna.
-No część.- Odezwała się.
-Eeee... cześć?
-I co? Kokona zarywa do twojego Senpai'a.
-Ż-że co takiego?!
-No co? Nie wmuwisz mi, że znalazłaś sobię kogoś innego.
-Ale... Z kad ty o tym wiesz?! Mój Ty wogóle jesteś?!
-Jestem Info Chan. I wiem wszystko o wszystkich w tej szkole. Ale spokojnie, chcę ci pomóc.
-Pomóc?
-Tak. Chcę ci dać radę. Ale mam pytanko. Czy dla Taro zrobiła byś wszyzdko?
-T-tak, a co?
-No to mogłabyś, delikatnie mówiąc, zranić dziewczyny podkichujace się w twoim Senpai'u.
-Chodzi ci o to, żeby zrobić... im krzywdę... na przykład nożem?
-Tak, ale ty masz je zabić, a nie zkrzywdzić!
-Co?!
-Dobrze usłyszałaś. Mogę dostarczać ci informacji o kim chcesz, ale musisz coś dla mnie najpierw zrobić...
-Niby co...
-Musisz wysłać mi parę fotek... A dokładnie fotek majtek paru dziewczyn...
-Co?! Po co ci one są?!
-Ochocho, nawet nie wiesz ile chłopacy płacą za parę takich zdjątek.
-No... Okej, umowa stoi. Dostaniesz zdjęcia już jutro.
-No dobrze. Więc pa.
-Pa.
Miałam mętlik w glowię. I choć wiedziałam, że nie powinnam zabijać, to już od dawna czułam potrrzebę pozbycia się paru osób. A więc dobrzę. Info Chan dostanie to czego chce. Uśmiechnelam się do siebie. Wiedziałam, że jutro dam upóst moim uczuciom.
----------------------------------------------------------
No hejka! Jak obiecałam,jest kolejny rozdział. No ja nie gadam tylko biorę się do pisania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
CZYTASZ
Senpai Will Be Mine!- Yandere Simulator
RandomZabić, zabić, zabić... tą którą tak walczy o mojego Senpaia!!! Zabiję wszystkich jeśli będzie trzeba.... Dla niego... Dla NAS....