Rozdział 1 - Wieczór W Barze i Konkurs

749 34 7
                                    

Witam wszystkich! To takie dawne opowiadanie, którego do tej pory nie dokończyłam, ale za namową Dzagulki i TrueJackoba podjęłam próbę kontynuowania tej historii. To na razie tylko pierwszy rozdział, ale niebawem wstawię też i drugi. No chyba, że ktoś będzie bardzo ciekawy, to zapraszam na mój profil na fanfiction.net. Tam jestem Isabelle666. Pracuję już także nad trzecim, więc po prostu liczę na waszą cierpliwość.

A teraz życzę miłego czytania! ;)

Rozdział 1

Wieczór w Barze i Konkurs

- Możecie ten ostatni dzień w mieście spędzić świętując. - oświadczył Mistrz Shifu idąc w jakimś nieznanym kierunku. To brzmiało dość sprawiedliwie, ostatnimi czasy bardzo ciężko pracowali, pomagając przy odbudowie Gongmen.

- No to, co będziemy robić? - pyta Małpa, a na jego twarzy pojawia się łobuzerski uśmiech.

- Może wieczorem pójdziemy do baru, znam takie jedno fajne miejsce, mają tam różne rodzaje dobrych i mocnych drinków. Jak chcecie, to możemy pójść wszyscy? - zasugerował Modliszka, wskakując na ramię Małpy, jednak jego wzrok ewidentnie skierowany był na Pandę.

- Jestem za! - zgodził się Małpa, podnosząc do góry ręce, jako aplauz. - A ty Po, pójdziesz z nami? Może poznasz jakąś dziewczynę, a jak nie to przynajmniej będziesz się dobrze bawił, no nie? I uwierz mi, to będzie z pewnością niezapomniany wieczór. - zasugerował, nie pozwalając by z jego twarzy zniknął uśmiech.

- Emmm, ja nie wiem. - bąknął niezdecydowanie Po, drapiąc się w tył głowy.

- Och, niczym się nie przejmuj, to będzie super wieczór, Po. To jak? A reszta? - zapewnił Modliszka, ponawiając swoje pytanie wobec pozostałych.

- Wiecie, ja chyba wolę iść gdzieś na herbatę, albo do jakiejś galerii sztuki, czy muzeum historii. Potrzebuję trochę inspiracji do nowych obrazów. - wydedukował Żuraw, próbując się z tego wyplątać, i tak był pewien, jak to się skończy.

- Ym, będę ci towarzyszyć. - zaoferowała się Żmija, nie chcąc mieć z tym nic wspólnego, miała na ten temat takie same zdanie, jak Żuraw.

- Ach, okej, okej. Niech wam będzie. Pójdę. - zdecydował Po, kiedy oczy wszystkich obecnych w ich chacie skierowały się na niego. Choć Żuraw i Żmija szeptali w kółko tak by tylko on mógł usłyszeć "Nie zgadzaj się." albo "Nie rób tego, jestem pewna, że wyjdą z tego same kłopoty."

Jednak najbardziej swoją odpowiedzią zaskoczyła wszystkich Tygrysica - Z chęcią z wami pójdę, jestem pewna, że to będzie całkiem przyjemny wieczór. - stwierdziła, a na jej twarzy pojawił się nawet cień uśmiechu, który szybko ukryła pod swoją maską, osoby, która jest "Hard-Core"

- Jesteś pewna, Tygrysico? Wiesz, sądzę, że chłopcy chcą, aby to był, no wiesz, męski wieczór. Jak chcesz, to możesz pójść ze mną i z Żurawiem na wystawę sztuki. - zapytała ją dla pewności Żmija.

- Tak, z resztą nie będę się wtrącać w sprawy naszych chłopców, no chyba, że zajdzie taka konieczność. A tak mam zamiar po prostu odpocząć i może wyrwać jakiegoś faceta. - żachnęła się Tygrysica i wszyscy wiedzieli już, że nie mają drążyć dalej tego tematu.

Następnie wszyscy rozeszli się do swoich pokoi by przygotować się na wieczór. Na czas swojego pobytu w mieście Gongmen; Smoczy Wojownik, Potężna Piątka i Mistrz Shifu otrzymali duży, jasny, przestronny, dwupiętrowy domek, do którego dołączona oczywiście była służba w postaci kucharzy, sprzątaczek, i osób, które mogli wezwać, aby coś dla nich zrobiły, gdy mieli takie zachcianki.

Kung Fu Panda - Nowa PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz