Rozdział 3 - Nieoczekiwany Obrót Wydarzeń...

493 33 37
                                    

Witam Wszystkich! Wiem, że późno, ale nie miałam wcześniej czasu wejść na komputer i wstawić tego rozdziału. Ale tak, jest wreszcie ten długo wyczekiwany, trzeci rozdział! ;) Muszę jedynie podziękować Dzagulce i TrueJakobowi za komentarze i wsparcie oraz KarinieAmore za oddanie głosu, oraz tym pozostałym cichym czytelnikom! 

A teraz życzę miłego czytania!

Rozdział 3

Nieoczekiwany Obrót Wydarzeń...

Po skończył zmywać naczynia i powoli podreptał do swojego pokoju. Był w takim nastroju, którego nawet nie potrafił nazwać. Myślał, że ten wieczór, kolacja i w ogóle, to randka, ale nią nie była. Po drugie miał okazję już dwa razy pocałować dziewczynę swoich marzeń, ale dobitnie pokazała mu, że go nie chce. Ale skoro tak, to czemu tyle razy ratowała mu tyłek przed dosłownie wszystkim?

Tygrysica siedziała w swoim pokoju i myślała. Czuła się trochę dziwnie ze względu na to, jak radykalnie odrzuciła Po i przekreśliła wszystkie możliwe scenariusze, jakie wykreowały się w jej głowie, na to, jak mogłaby wyglądać jej relacja z... Po. Ale podjęła decyzję i musi się tego trzymać, ale po raz pierwszy wydaje jej się to trudniejsze, niż kiedykolwiek przypuszczała.

Z ciężkim westchnieniem postanowiła opuścić pokój i chociaż przeprosić Po i wyjaśnić, że... no właśnie, co? Pokręciła głową i poszła korytarzem. Wtedy właśnie Po wracał z kuchni. Ich oczy nagle się spotykały, atmosfera w całym holu uległa zmianie. Powietrze stało się ciężkie i naładowane elektrycznością, tak jakby zaraz nieoczekiwanie miała wybuchnąć jakaś burza. Po zaczynał się czuć w taki sposób, jakby brakowało mu powietrza i z nieznanego powodu znieruchomiał.

Tygrysica zaczęła iść w jego kierunku i kilkoma płynnymi i zwinnymi ruchami, wzięła jego twarz w obie dłonie, przechyliła swoją szyję na bok i mocno pocałowała Pandę, popychając go na pobliską ścianę. Po próbował się ruszyć, ale łokcie Tygrysicy blokowały jego ramiona tak, żeby nie owijał wokół niej swoich rąk. Pocałunek pogłębiał się i nagle Po zdał sobie sprawę, że przegrywa z Tygrysicą w walce o dominację, nie myśląc już o niczym więcej, włączył się w ten pocałunek i walczył swoim językiem, z językiem Tygrysicy.

Kiedy się w końcu po kilku minutach od siebie oderwali, oboje ciężko dyszeli. Po ledwie stał na nogach, więc starał się pozować na luzaka i opierał się o ścianę. Tygrysica trzymała natomiast obie dłonie na jego ramionach i również szybko wciągała powietrze.

– Wow, ach to by-ło nie-samowi-te. – próbował wysapać Po.

– Mi również się podobało. Masz wspaniały smak, Smoczy Wojowniku. – szepnęła, pochylając się nad jego uchem.

Przez chwilę stali tak, patrząc na siebie i odpoczywając po tym iskrzącym pocałunku.

– A więc, co spowodowało, że zmieniłaś zdanie? – zapytał Po, po chwili ciszy.

– Nie wiem. – wzruszyła ramionami. – Po... prostu cię zobaczyłam i... – urwała, znów unosząc ramiona ku górze.

– Cieszę się, że w końcu zrobiłaś coś spontanicznego. – zaśmiał się. – A więc to znaczy, że jesteśmy razem? – zapytał w końcu po jakimś czasie.

Tygrysica spojrzała w górę na jego twarz — jest po prostu od niego odrobinę niższa, dlatego musi na niego patrzeć z dołu, po czym znów zwiesiła ją w dół i puściła się pędem na wprost przez korytarz, zostawiając Po z szeroko otwartymi oczami.

Egh, co jej znowu odbiło? I czemu jej kolejne dziwactwo musi okupywać się akurat moim kosztem? Zapytał sam siebie zmęczony i kompletnie zbity z tropu Po.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 03, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kung Fu Panda - Nowa PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz