Imagin- Klaus

2.2K 89 33
                                    

Kiedy chcesz odejść od chłopaka, a on ci na to nie pozwala posuniesz się nawet do tego aby upozorować własną śmierć. Tak było ze mną. Na samym początku naszego związku wszystko było w porządku. Był czuły kochany, zawsze mnie stawiał na pierwszym miejscu, ale potem coś się zmieniło. Stał się arogancki, cały czas na mnie krzyczał, upokarzał mnie nawet w miejscach publicznych. Raz mnie nawet uderzył i wtedy miarka się przebrała. Postanowiłam odejść, ale on mi na to nie pozwalał. Musiałam w końcu upozorować własną śmierć. 

W moim planie pomógł mi mój dobry kolega który jest policjantem, więc łatwo poszło.

Po tym wszystkim wyprowadziłam się do Nowego Orleanu. Tam miałam zacząć wszystko od początku. I mi się nawet udało do puki nie poznałam jego. Klausa Mikalson'a. Starszego brata mojej przyjaciółki Rebeki. 

Wywrócił całe moje życie do góry nogami, powinnam się go bać, ale jakaś dziwna siła ciągnęła mnie do niego, a ja się temu nie opierałam.

****

Rebeka zaprosiła mnie dziś do siebie na nocny maraton filmowy. W pełni przygotowana na tę noc stałam przed drzwiami jej, a właściwie ich rezydencji, bo w końcu blondynka mieszka jeszcze z Klausem i resztą ich rodzeństwa. Delikatnie zapukałam w drzwi i czekałam aż ktoś mi otworzy. Po chwili drzwi się otworzyły a w nich stanął nie kto inny jak Kol.

-Cześć piękna- uśmiechnął się do mnie 

-Cześć ośle- czy wspominałam, że lubię z niego żartować

-Widzę że rozważyłaś moją propozycję

-Chyba śnisz, że przyszłam tutaj do ciebie - zaśmiałam mu się w twarz

-Wypad Kol- za pleców chłopaka wyszła Rebeka

-Jak by co moja propozycja dalej aktualna- posłał mi perskie oko i zniknął we wnętrzu domu

-Nie stój tak tylko właź

****

-To co oglądamy jako pierwsze?- zapytała Rebeka mnie i Frey która do nas dołączyła 

-Tylko nie żadne romansidło ! - krzyknęłyśmy wspólnie z Frey'ą na co Rebeka się zaśmiała 

-Okey, okey - podeszła do telewizora i włączyła jakiś horror 

Po 20 minutach filmu zaczęły wyskakiwać jakieś potwory, a my z dziewczynami zamiast krzyczeć i chować twarze w poduszki śmiałyśmy się jak na jakieś dobrej komedii.

Po kolejnych 20 minutach do pokoju weszli Kol, Elijah i Klaus. Na początku ich nie zobaczyłyśmy bo śmiałyśmy się jak jakieś wariatki kiedy zobaczyłyśmy jak potwór pożera główną bohaterkę. Po kilku minutach się opanowałyśmy i zaprosiłyśmy chłopaków do wspólnego oglądania. Koło Rebeki usiadł Kol, który na początku chciał usiąść koło mnie ale dziewczyna mu nie pozwoliła, koło Frey usiadł Elijah, a koło mnie Klaus. 

Kiedy horror się skończył chłopcy chcieli obejrzeć jakiś film akcji więc go włączyłyśmy. 

Po 20 minutach filmu oczy zaczęły mi się kleić i Klaus musiał to zauważyć bo objął mnie ramieniem, aj ja automatycznie położyłam głowę i za nim się obejrzałam pochłonęła mnie ciemność. 

***

Kiedy rano się obudziłam leżałam na czymś miękkim. Kiedy podniosłam wzrok napotkałam zielony wzrok Klausa. Speszona szybko się podniosłam, ale on mnie złapał za rękę i z powrotem pociągnął mnie na swoją klatkę piersiową. 

-Leż, tak mi wygodnie - powiedział z poranną chrypką

-Jestem ciężka- i znów próbowałam się podnieść ale jego silne ramiona mi na to nie pozwalały 

-Raczej lekka jak piórko. Czy ty w ogóle coś jesz ?- dopytywał

-Tak, a teraz mnie puść- powiedziałam

-A magiczne słowo- uśmiechnął się do mnie głupkowato 

-Czary mary, hokus pokus, wypuść mnie 

-Bardziej chodziło mi o proszę. - powiedział- ale wypuszczę cię jak dasz mi całusa w policzek

-Jeżeli muszę - nachyliłam się nad  nim i już moje usta były koło jego policzka kiedy on odwrócił głowę i nasze usta się zetknęły, on go natychmiast pogłębił, a ja go oddawałam z takim samym zapałem

Kiedy się od siebie oderwaliśmy uśmiechy nie schodziły nam z twarzy. Po chwili kiedy oderwaliśmy od siebie wzrok zobaczyłam, że reszta rodzeństwo Klausa nam się przygląda z głupimi uśmiechami na twarzy.

-Mówiłam wam, że to tak się skończy- pierwsza odezwała się Rebeka- Teraz płacie królowej- wyciągnęła rękę przed siebie, a Frey'a, Kol i Elijah położyli na niej banknoty 50$. 

-Chwila... co- Klaus nie mógł się wysłowić tak samo jak ja

-To było do przewidzenia. My to widzieliśmy jak patrzyłeś na Lene. Dlatego się założyliśmy kiedy zrobisz pierwszy krok. Ja stawiałam, że 3 tygodnie od naszego zakładu i dziś właśnie tyle mija więc wygrała- Rebeka dalej miała zaciesz na twarzy 

-Tydzień dłużej a to ja bym wygrał- Kol krzyknął i znów runął w poduszki które leżały na ziemi 

-Gdzie idziecie na pierwszą randkę? -zapytała tym razem Frey'a

-Nie wiem- powiedział Klaus- To zależy od Leny-tym razem popatrzył na mnie i musnął delikatnie moje usta

-Wszędzie mi pasuje byle z tobą- powiedziałam i przytuliłam się do jego boku

Będąc u boku Klausa wiedziałam teraz, że to on jest tym właściwym mężczyzną i przy nim czuje się bezpieczna jak nigdy.

 W końcu powiedziałam mu o mojej przeszłości i co zrobiłam aby się uwolnić od mojego byłego, ale on to zrozumiał i mnie nie osądzał. Wspiera mnie na każdym kroku, a ja jego. 

W końcu odnalazłam szczęście którego tak mocno szukałam. 

************************

Początek Imagin'a inspirowany teledyskiem (macie go na górze). 

Dajcie znać w komentarzach jak wam się podobał imagin.

Następny będzie z Enzo ale kiedy go napisze to nie wiem. 

Powodzenia w szkole.

The Vampire Diaries  & The Originals | PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz