#1

125 5 3
                                    

Jak co dzień wstaje o 6:00 jak super (wyczuj ten sarkazm) zjadłam śniadanie i poszłam do mojej garderoby .Jak zawsze nie mam się w co ubrać a ciuchy nie mieszczą się na półkach.Wybrałam jeansowe spodenki i bordową bluzkę i trampki. Pomalowałam się i zrobiłam luźnego koka. Wyszłam z domu wcześniej zakluczając drzwi. Dzisiaj mam jechać do szkoły z Alex. Po czekałam chwilę na dziewczynę i o 7:45 byłyśmy w szkole.
-Jaka teraz lekcja-spytałam białowłosej.
-Chemia-odpowiedziała. Westchnęłam
Choć zobaczymy czy Van nie kłóci się z Jass i idziemy na tą lekcje...-powiedziałam a następnie  poszłyśmy do Małolaty
-Ej małolata !- krzyknęła gdzie dziewczyna stała przy szafkach- Hej jaką masz teraz lekcję?
-Matmę z trzecioklasistami -westchnęła
-Jeśli ktoś będzie cię przezywał lub mówił coś o mnie olej go ok? - zapytała Alex
-Jasne -uśmiechnęła się ale nie na długo bo zadzwonił dzwonek-Eh
-Trzymajcie się !Widzimy się na lunchu!
Dziewczyna pobiegła do swojej sali.Gdzy byłyśmy już pod naszą klasą widziałam że Alex coś wymyśliła .Weszłyśmy do sali i się nie myliłam.
-witam Pana Johnsona ! Piękna pogoda prawda ?-krzyknęła dziewczyna a w klasie rozległy się ciche chichoty.
-Widzę, że znowu spóźnione-Nauczyciel zgromił Alex wzrokiem.
-Mhm...nie za bardzo lubimy chemię -uśmiechnęła się do Johnsona -Możemy usiąść?
-Panna Irwin może ale Alex podejdź do tablicy...przepyłam cię
Alex -ma przechlapane ...
Dostała jedynkę a nie mówiłam.Zrezygnowana usiadła w  ławce a ja zaczęłam się z niej śmiać. Inne lekcje były jak zwykle bardzo nudne i ciągnęła się w nieskończoność. Była pora lunchu  usiadłam my przy naszym stoliku a zaraz przszedl Jake
Część suki - uśmiechnął się do nas i pocałował Alex w policzek co prawda nie są parą tylko nią udają bo Jake woli chłopców  a w naszej szkole praktycznie nie ma tolerancyjny osób
-Hej.Co tam? Spytałam.
-Git.Alex jutro wyścigi o 22:00 obok opuszczonej fabryki ,nie zapomnij-puścił do mojej przyjaciółki oczko.
-Ja nigdy nie zapominamy powiedziała z pełną powagą .Alex utrzymuje z nich siebie i ojca bardzo mi jest jej żal choć często zakłada "maskę obojętności"też to bardzo przeżywa. Jej ojciec przeprowadził się do niej rok po jej zamieszkaniu tutaj .Jej brat przeprowadził się do kolegów zresztą tak jak i mój więc Alex przygarneła ojca na kilka miesięcy.
Po skończonych lekcjach Wróciłam do domu bo potem jesteśmy umówieni w skate parku .Przebrałam się i przygotowałem sobie obiad jestem" mistrzem kuchni" czyli dziś naleśniki  nie umiem gotować. Zjadłam mój posiłek założyłam buty i wzięłam deskę i pojechałam w umówione miejsce na rampach jeszcze nikogo nie było więc zaczekam na nich ,zaraz potem pojawiła się Van i Jacka a na Alex jak zwykle trzeba czekać :) ...
Po skończonej jeździe wszyscy poszliśmy do białowłosej puściłem jakiś horror nawet niewiem jaki zaczęliśmy jeść popcorn i rozmawiać.Jacke przyniósł alkochol więc po godzinie byliśmy bardzo pijani o jakieś 3:00 poszliśmy spać...

****
Będzie pisane bardzo wolno. Zapraszam również do czytania na prof NaCiaa408

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 04, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Another Story/BaM,5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz