Prolog - Wszyscy

62 6 4
                                    

-Właśnie wyszedł Simon, będziemy za 10 minut- powiedziała do słuchawki Emily wsiadając do samochodu.

-Ok, czekamy- słysząc to dziewczyna rozłączyła się. Obróciła się, aby zobaczyć Simona na tylnym siedzeniu szarpiącego się z pasami.

- Cześć Emily! Tak się cieszę, że cię widzę! Nawet nie wiesz jak wdzięczny jestem ci za to, że mogę z wami jechać!- mruknęła do siebie na tyle głośno, aby usłyszał to chłopak.

- Ach, tak. Hej. Cieszę się, że z wami jadę, świetnie dzisiaj wyglądasz, nie wiem czy kiedykolwiek zdołam się wam odwdzięczyć, dziękuje i takie tam... Cholera! Co z tym pasem...

Widząc, że przyjaciel nadal męczy się z pasami Emily wywróciła oczami i śmiejąc się pod nosem.

- Następnym razem weź mniejszą dawkę.

- Tak, jasne. Bardzo śmieszne- powiedział chłopak siadając prosto- To gdzie Lucas?

- Wkłada twoje rzeczy do bagażnika, księżniczko- powiedziała Em nie odrywając wzroku od telefonu. Podniosła głowę widząc swojego chłopaka siadającego na miejscu kierowcy.

- To teraz po Alex i Liz, a potem do Charliego?- spytał Lucas uruchamiając silnik.

-Czekaj, czy ktoś powiedział 'Alex'?- Simon, który wydawał się nie słuchać krzyknął.

-Serio, Simon? Ty nadal myślisz, że masz u niej szanse?- powiedziała Emily śmiejąc się.

-Stary, ona cie friendzonuje bardziej niż ktoś kiedykolwiek mógłby- dodał Lucas zerkając na lusterko.

-Otóż prawda jest taka, że Alex mnie uwielbia... No tylko jeszcze o tym nie wie- Simon powiedział poważnie. Em i Lucas spojrzeli na siebie i po chwili wybuchnęli śmiechem.

***

Po kilku minutach Lucas zaparkował pod domem Alex. Emily napisała do Alex.

Emily: Już jesteśmy

Alex: kk wychodzimy

Dosłownie pół minuty później z domu wyszły dwie dziewczyny. Pierwsza była niską, szeroko uśmiechniętą optymistką z ombre, natomiast druga wysoką, jasną blondynką ubraną w starte jeansy. Oby dwie ciągnęły za sobą niewielkie walizki. Lucas wyszedł z samochodu i schował ich rzeczy do bagażnika.

- Hej wszystkim!- powiedziała niska dziewczyna siadając obok Simona.

- Alex, kochanie! Jak zwykle wyglądasz olśniewająco!- powiedział chłopak owijając ramieniem Alex.

- Och, skarbie! Jeśli nie zabierzesz tej ręki z mojego ramienia to pożałujesz- powiedziała dziewczyna uśmiechając się słodko do Simona.

-Nadal nie rozumiem dlaczego nie chcesz dopuścić swoich uczuć do mnie- powiedział chłopak udając zasmuconego.

-Uczucia? Do ciebie? Chciałbyś... Albo czekaj, czekaj... Coś czuję... Jakby motylki w brzuchu.. - Alex zbliżała swoją twarz coraz bardziej do twarzy Simona- Nie. Jednak to tylko nieświeże frytki- powiedziała a Emily parsknęła śmiechem. Chłopak szybko wziął rękę z ramion Alex na swoje kolana.

- Będziemy za parę minut. Okay, okay. Pa- rozłączył się Lucas i wsiadł do vana.

-Okay, skoro są już wszyscy. To jest Elizabeth- Alex wskazała na blondynkę siedzącą przy oknie- Liz, to jest Simon, Emily i Lucas.

-Miło nam cię poznać- Simon jako pierwszy wyciągnął rękę- Alex opowiadała mi o tobie. Skoro znacie się tak dobrze to może wytłumaczysz mi dlaczego Alex tak bardzo nie chce mnie...

-Nie słuchaj go, Liz- przerwał Lucas- Wszyscy wiedzą dlaczego Alex go nie chce. Simon chrapie.

- I przewraca się o własne nogi- dodała Em. Lizzie uśmiechnęła się patrząc na chłopaka.

- Tak, jestem niezdarą.

- Chrapiącą niezdarą- poprawiła go Alex.

Tak, jeszcze lepiej. Chrapiąca niezdara. Zdołujcie mnie jeszcze bardziej- powiedział sarkastycznie Simon.

-Och, Simon... I właśnie dlatego wszyscy cię tak kochamy- powiedziała Alex kładąc mu głowę na ramieniu.

***

-Charlie, będziesz musiał siedzieć sam w trzecim rzędzie- powiedział Lucas wkładając bagaże chłopaka do samochodu.

-Jakoś przeżyję- powiedział wsiadając do auta.

-Okay, ludzie, to jest Charlie- wszyscy spojrzeli na szatyna o przydługawych włosach- Charlie, to jest Emily, Simon, Alex i Elizabeth- przedstawił wszystkich Lucas. Charlie spojrzał na wszystkich próbując zapamiętać ich imiona.

- Emily to dziewczyna Lucasa, Alex i Simon, o nich słyszałem. Ale Elizabeth? Wygląda sympatycznie, ale co jeszcze można o niej powiedzieć... Siedzi i nic nie mówi, za to Alex gada za dwoje. Widać, że jest otwartą osobą. Simon jest całkiem ok, widać, że szaleje za Alex. A Emily I Lucas chyba będą tymi odpowiedzialnymi- pomyślał Charlie.

- To jak Charlie, gotowy na wycieczkę swojego życia?- spytała Emily.

-Zdecydowanie- potwierdził chłopak z uśmiechem.

-To gdzie jedziemy?- spytała Alex.

-Przed siebie- odpowiedział Lucas odpalając silnik.

_______________________________________

Hej, wszystkim! Nazywam się Julia i jest to moje pierwsze opowiadanie. Jeśli przeczytałeś ten prolog to zostaw po sobie jakiś ślad. Gwiazdka, komentarz? Chętnie przyjmę dobre rady oraz krytykę :) Napiszcie mi koniecznie czy powinnam napisać 1 rozdział. Miłego dnia!

Trip Of Our LivesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz