-To co, jutro znowu w naszym miejscu misiu?- zapytałam czule chłopaka.
-Tak w sumie Luna (dlaczego nie powiedział kotku lub slońce jak zawsze?) To nie chce już się z tobą spotykać mam inną nara-powiedział i rozłączył się.Czy on właśnie ze mną..ZERWAŁ!
Nie dowierzałam.Zadzwoniłam do niego ponownie...nie odbiera.Jeszcze raz...nic.Dzwoniłam i dzwoniłam ale bez skutku.Załamałam się.Tyle lat byliśmy razem a on tak nagle ze mną zrywa?! Co ja złego zrobiłam; co!?Padłam na łóżko i zaczęłam ryczeć.Gdy się obudziłam było już późno. Według mojego zegarka była już 20:26 co oznaczało, że nie poszłam dziś do szkoły. W sumie to nie miało to znaczenia. Miałam tylko 4 lekcje. Poszłam do łazienki i wzięłam bardzo długą kąpiel w wannie podczas, której nie zabrakło oczywiście bąbelkòw i mojej ulubionej piosenki ,,Heathens".
Po niej przebrałam się w moją ulubioną piżame
i zaczęłam czytać moją ulubioną książkę.
Zasnęłam dość późno myśląc o tym co przyniesie następny dzień.
--------------------------------------------------*-
Siemaneczko ziomeczki mam nadzieję że rozdział wam się spodobał i zapraszam do czytania następnych rozdziałów
Jest to moja pierwsza książka więc proszę o ocene i uwagi dotyczące tego co mozna zmienić ♡♡♡