16:20
Właśnie wychodzę w pośpiechu ze szkoły. Nauczycielka geografii przytrzymała nas dłużej na lekcji, a ja mam dzisiaj trening cheerleaderek, który zaczyna się za dokładnie 10 minut, a w dodatku muszę wrócić jeszcze do domu po torbę, z ubraniem i butami na przebranie.
Zależy mi, żeby się nie spóźnić, bo to mój pierwszy trening, który zadecyduje, czy dostanę się do szkolnej drużyny czy nie.
Tak w ogóle mam na imię Wiktoria. Mam 16 lat i chodzę do 1. klasy liceum. Kiedyś byłam nieśmiała, zagubiona, nielubiana i gruba. Przy moich 178 cm w najgorszym momencie ważyłam 85 kg. Było to jeszcze dwa lata temu. Byłam szarą myszką, albo może raczej wielorybem. Nie miałam wielu znajomych, wszyscy oceniali mnie po wyglądzie. Wstydziłam się go i cały czas chowałam się przed światem.
Zaczęłam w tedy intensywnie ćwiczyć i trzymać restrykcyjną dietę. Po roku, osiągnęłam idealną dla mnie figurę. Potem, zainteresowałam się bieganiem i akrobatyką.
Dążąc do perfekcji, moje naturalnie blond włosy, przefarbowałam na ciemny brąz, zaczęłam się malować i zmieniłam styl ubioru.
Gdy zmieniłam swój wygląd, stałam się odważniejsza, i znalazłam przyjaciół, czyli Martę, Oliwię i Michała. Warto wspomnieć że najbliżej jestem z Michałem. Ale to nie jest żadna miłość, albo "przyjaźń z korzyściami" bo Michał jest gejem. I tylko kilka osób o tym wie. Wstydzi się tego, ponieważ jego rodzice są wymagający i mało tolerancyjni. Nie zaakceptowali by go.
Wracając do teraźniejszości, to idę na parking szkolny w poszukiwaniu samochodu mojego brata, Artura, który miał po mnie przyjechać i z którym mieszkam, ponieważ moi rodzice nie żyją, a ja nie jestem pełnoletnia. To oznacza, że Artur jest moim prawnym opiekunem. Nikomu jeszcze nie powiedziałam o śmierci moich rodziców. Może dlatego bo nigdy nie czułam, żebym takowych miała, a zamiast wsparcia od nich, słyszałam jedynie wyzwiska i pretensje.
Rozglądając się dookoła nigdzie nie zauważam samochodu mojego brata.
- Cholera... - mówię pod nosem, wyciągając z tylnej kieszeni spodni telefon.
Szukam w kontaktach mojego brata i dzwonię do niego.
- Po sygnale nagraj wiadomość...
Cicho westchnęłam i oparłam się o ścianę budynku szkoły. Po chwili namysłu, wpadłam na pomyśl, że mój brat pewnie jest teraz z jego przyjacielem, Dawidem.
Niedawno zmieniał numer, i Artur wysłał mi go wczoraj. Znalazłam go i zadzwoniłam pod numer.
- Halo? Kto mówi? - odezwał się czyiś męski, głęboki głos. To zdecydowanie nie był Dawid.
- Hmm... Podasz Dawida do telefonu?
- Dawida?
- Yhm...
- Sorki, ale nie znam, żadnego Dawida. - usłyszałam śmiechy w tle.
- Przepraszam, pewnie pomyliłam numery.
- Nie masz za co przepraszać. Jak masz na imię?
- Po co ci ta informacja?
- Pewnie jesteś bardzo ładną...
- Sory, muszę kończyć. Pa.
Zakończyłam tą rozmowę, bo zauważyłam jak Michał idzie w moim kierunku.
- Nie powinnaś być na treningu? - zapytał mój przyjaciel, sprawdzając godzinę na zegarku.
- Niestety, Artur nie przyjechał po mnie i nie odbiera ode mnie.
- Mogę cię zawieść.
- Na motorze? - zapytałam, ponieważ strasznie boję się tej maszyny, a on doskonale o tym wie.
- Nie, na moim rumaku. - powiedział sarkastycznie, a ja na jego odpowiedź zaczęłam się śmiać
- To jedziesz?
- A mam inny wybór? - zapytałam i zaczęłam kierować się w stronę motoru mojego przyjaciela.
16:48
Przebieram się spóźniona w szatni, wiąże na szybko włosy w kitkę, wiąże sznurówki w butach, biorę wodę i szybko kieruję się w stronę sali.
Kilka osób ze szkoły przyszło zobaczyć, kto nowy dojdzie do cheerleaderek, ale oprócz tego była cała szkolna drużyna piłkarska.
I to właśnie na tą grupkę bardzo przystojnych i wysportowanych chłopaków spojrzałam na początku. Było tam kilka znanych twarzy, ale nie spodziewałam się, że będzie tam Dawid i Hubert, czyli kolejny przyjaciel mojego brata. Odwróciłam wzrok w stronę trybun i od razu rzuciła mi się twarz Artura.
Olał ukochaną siostrzyczkę i przyjechał z kumplami?
- Panno Wiktorio, czemu się spóźniłaś? - zapytała trenerka. Grubsza, chamska kobieta po 50. z krótkimi blond włosami.
- Przepraszam, ale mój brat zapomniał po mnie przyjechać. - powiedziałam głośno i popatrzyłam na niego z pogardą.
- Dobrze, rozgrzej się i dołącz do reszty.
19:55
Po wieczornej toalecie ubrałam się w piżamę i zmęczona po długim treningu położyłam się do mojego wielkiego łóżka. Jak zwykle wieczorem zaczęłam przeglądać Instagrama. Jednak po chwili przeszkodziła mi w tym wiadomość którą dostałam.
Dawid:
Hej.