OC + nominacja ❤

190 19 12
                                    

Dziewczyna usiadła na łóżku przecierając zmęczone oczy. Na zegarze wskazówka wskazywała 6.00. Kicia zeszła na dół i skręciła w stronę kuchni. Nikogo nie było, więc dziewczyna poszła do salonu. Włączyła telewizor i zaczeła oglądać wiadomości o zaginionych osobach.
-Przecierz tą kobiete E.J zabił dwa tygodnie temu i to dla zabawy.
Oglądała tak aż z kuchni zaczeły dobiegać dziwne dźwięki. Wyłączyła telewizor i poszła do kuchni. Przy stole siedział Jeff i jadł coś czarnego. Usiadła przy nim i obserwowała jak The Killer
je. Obserwowała tak gdy ze schodów zaczeły dochdzić jeszcze nie wyraźne śmiechy. Uśmiechnęła się i powiedziała:
- Hej! Jeff widzisz nareźcie ktoś nie będzie mnie ignorować. Śmiechy były coraz głośniejsze, więc wiadomo było, że to Ben i Lena. Gdy zeszli do kuchni Kicia rzuciła się na tą dwójkę i mocno przytuliła.
- Gotowa na misje! - krzyknęła do Kici Lena. Za chwilę Slender man teleportował się do kuchni i ogłosił na czym ma polegać wyprawa.
- Więc macie się tylko rozejrzeć. Możecie kogoś zamordować ale nie więcej niż 3 osoby, a no i idą z wami proxy.
- COOO! - krzyknęły dwie dziewczyny - przecierz miał iść Ben i Jeff a nie dodatkowo proxy! - oburzyły się dziewczyny.
- Ale jeszcze nie jesteście gotowe - do pokoju wszedł Masky a za nim Toby i Hoodie.
- To nie fair! Nie jesteśmy małym dzieckiem - wypowiedziała się na ten temat Lena.
- Koniec tych wrzasków proxy idą z wami. Dyskusja natychmiast się skończyła. Gdy wszyscy zjedli swoje śniadanie ruszyli w drogę. Lena wyprzedziła wszystkich i zaczeła rozmowę z Tobym.
- Ciekawę o czym rozmawiają - zaciekawił się Jeff.
- Zzarraz tto sprawwdzęę - powiedział Hoodie i pobiegł do Proxy i Leny. Kicia tylko przewróciła oczami. Po długiej wędruwce zobaczyli zarysy budynków. Potem skrajec lasu.
- Zostanicie tu my sprawdzimy teren - zwrócił się Masky do Leny i Kici. Dziewczyny skryły się za drzewami i patrzyły ja czwórka chłopców ( Ben schował się do telefonu Leny ) szła. Gdy staneli koło jednego z drzew ziemia zapadła się pod ich nogami. Lena chciała pobiec, żeby ich uratować ale Kicia rzuciła się dziewczynie na plecy. Lena przrewróciła się a z nią moja OC. Poturlały się przed jakiś stary dąb i tak mocno w niego udeżyły, że, aż jedna z gałęzi spadła na dziewczyny. Po chwili milczenia Lena odezwała się:
- Po pierwsze Aaaałłłłaaa a po drugie czemu nie dałaś mi ich uratować.
- Ponieważ tam jest policja - dziewczyna wskazała na migające niebiesko-czerwone światła. Kicia trzemała Lenę ale tam się nie podawał wyrywała. Policja przyjechała i powoli podeszła do rowu. Poleciały toporki i noże ale policja tak jak i mordercy się nie podawali. Lena i Kicia także próbowały im pomóc ale na próżno. Policja pojmała przyjaciół morderczyń.
- I co teraz? - spytała Kituniek.
- Trzeba ich ocalić.
- Ale jak?
- Pójdziemy na komęde i wtedy rozpoczenie się atak patelnią. Dziewczyny bez zastanowienia ruszyły na posterunek.
- Zobacz tu jest narysowany Dzefryj - powiedziała Lenka.
- Eee ale wiesz, że nie umiem czytać, więc jakbyś mi no wiesz przeczutała to było by fajno.
- Więc tak: Nie jaki Mroczny Pan ma wypalone powieki i wycięty kraway uśmiech ( morderca ). Gdy zabija mówi: Go To Slepp. Cena za jego głowę to 1 000 000.
- Kiepsko! Dziewczyny poszła dalej a po drodzę widziały mnóstwo listów ze wszystkimi mordercami. Szły długo gdy zobaczyły kremowy budynek z noebieskim napisem.
- Zobacz komęda - krzyknęła Kicia i wysprintowała do przodu.
- Czekaj to nie komęda to psychiatryk! - krzyknęła Lenka ale Kitek zignorował ją i biegła dalej. Szarpnęła za klamkę i otworzyła drzwi. Wbiegła i oglądając się po ''posterunku policji'' podbiegła do okienka przy którym stała wysoka kobieta z prostymi, blond włosami.
- Dzień Dobry! - powiedziała kobieta - w czym mogę pomóc?
- Gdzie jest Masky? - spytała z trochę czerwonymi oczami.
- Przepraszam ale nie wiem... - kobieta przerwała gdy Lena wbiegła do szpitala i gdy wysoki męszczyzna skoczył nowo przybyłej na głowę.
- Lena! Kituś jednym skokiem znalazł się przy przyjacółce.
- Czekaj on jest wysoki i jest ubrany w o mój Boże to Trender - krzyknęła Lena.
- No witam! Nareźcie mnie poznaliście. Wstydzie się, że tak późno. A wogóle co wy tu robicie? - odezwał się brat Slendera.
- Tobiego, Maskiego, Hoodiego! - powiedziała Lenka.
- A Jeff? - spytała ironicznie Kicia.
- Jak dla mnie może tam zostać.  I tak dziewczyny wypisały Trendera z szpitala i ruszyły dalej szukać policji.
- A widziałyście może J. Jacak?
- Nie! - odpowiedziały dziewczynki.
- To ja spadam!
- Dlaczego Trender?!
- Bo tak! I brat właściciela rezydencji sobie poszedł. Dziewczyny dalej szły ale komendy wcale nie było widać.
Powoli miały zamiar wracać gdy zobaczyły wysoki mór.
- Więzienie! Więzienie - krzyknęła dziewczyna broniąca się patelnią.
- Będe pierwsza - krzyknęła plamkowata. Ale siostra Kingi  ( Kinatyczka ) już była na prowadzeniu. Biegła tak szybko, że wpadła przez dzwi jak nie do końca normalna. Kicia gdy wbiegła na komęde i padła na swój i tak krzywy ryjek. No i zaczęła się niebezpieczna jadka. Lena wyjęła patelnie i zaczęła się nią bronić za to moja OC wyjeła strzałę i wszystkich dzgała.
- Wiesz co ja może pójdę ich poszukać - rzuciła Lena. Kituś tylko pokręciła głową na tak. Dziewczyna poszła i wszystkich poznajdywała gdy Kitek wszedł wszyscy byli już uwolnieni i happy. The End?

========================================================

No hej! Jak tam bo umnie mieszanie ale może być. Nominacje dostałam od LenaWrite123.  Polegała na napisaniu niebezpiecznej historii z moją OC i OC Leny.

A ja nominuje do niezłych pytanek.

1. Ulubione drzewo?
2. Ulubiona rasa psa?
3. Ulubiona rasa kota?
4. Ulubione miejsce?
5. Ile macie w Sobie odwagi?
6. Popiszesz ze mną?
7. Ulubiony produkt spożywczy?
8. Jakiego radia słuchasz?
9. U kogo zamiawiasz okładki?
10. Ulubiona 1 książka z Wattpada.
11. Było choć trochę niebezpiecznie?

A nominuje:
MlodyCzlowiek
Kitusia
Kinatyczka
CiemnaStronaMocy
LenaWrite123
KasiaNajdzicz
patielz90

To papa!❤❤❤

Ciastka z ciastek czyli cała ja! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz