A więc... Nie wiem, czy ktoś się domyślił, mam depresję.
Chciałabym teraz szczerze poprosić każdą osobę, która choć raz miała myśli samobójcze, pocięła się, siedziała przez kilka godzin w miejscu i gapiła się w ścianę, nie ma przy tym apetytu, nie wierzy w siebie, o to, abyście powiedzieli o tym rodzicom. Nawet jeżeli tylko raz zdażyło wam się pomyśleć na poważnie o tym, aby się zabić, po prostu zgłoście się na wizytę do psychologa.
Po prostu... nie pozwólcie, aby to was zniszczyło. Depresja nie jest niczym dobrym, wierzcie mi, to nic fajnego.
To zwykła Czarna Dziura, która powoli wyczyści was ze wszystkiego, co posiadacie.
Nie będzie już przyjaciół, chłopaka, szczęścia... będzie tylko pustka. A to nic dobrego, to sprawia, że człowiek wariuje, bo w głębi serca każdy chce coś czuć, cokolwiek.
Jeśli kiedykolwiek myśleliście, że posiadanie depresji, to coś super, czym można się pochwalić, to może zmienię wasze poglądy na ten temat.
Opiszę jak to wygląda z mojej perspektywy, póki jeszcze nie poszłam do psychologa, póki to wszystko siedzi we mnie.
Wpisy nie będą długie, zaledwie kilka tematów, kilka straconych rzeczy, trochę bólu. To nic w porównaniu z tą pustką.
I wspomnę jedynie, że to choroba jak każda inna. To coś komplenie normalnego.
jeśli jesteście ciekawi jak przez tę chorobę zmieniło się moje życie, piszcie w komentarzach, co powinnam opisać
moja lista:
1. przyjaciele
2. miłość
3. p u s t k a
4. b ó l
co innego chcecie wiedzieć?
YOU ARE READING
Czarna Dziura || na faktach
Non-FictionCzarna Dziura, to takie miejsce, w którym siedzę od dawna, a dopiero teraz zdałam sobie sprawę z jego istnienia. Składa się na nie wiele czynników, ale w tej książce chciałabym skupić się na jednej, podstawowej rzeczy. Na pustce. Bo tylko tyle...