Rozdział 4: Zawód Hydraulik

15 1 0
                                    


Idąc po klatce czuliśmy się trochę jak zwierzęta wystawione na pokazie w zoo. Na każdym piętrze słychać było ludzi ciekawsko zaglądających przez judasz, obserwujących kto w danej chwili idzie po klatce. Szliśmy patrząc w schody, jakoś żaden z nas nie miał ochoty szukać kontaktu wzrokowego.
Po kilku minutach wspinaczki i wstydu doszliśmy na trzecie piętro pod mieszkanie numer 8.
Góra i Joe, żeby nie rzucać się w oczy, weszli kawałek wyżej, aby nie było ich widać, gdy będę namawiał delikwenta do wpuszczenia mnie do środka.
Zapukałem trzy razy i czekałem na znak, że ktoś w ogóle jest w domu, niestety bez odzewu.
Co teraz ? - Zapytałem szeptem
Jak to, co zapukaj mocniej ! - Odpowiedział mi Joe
Nie tracą chwili zapukałem jeszcze raz tym razem energiczniej i pewniej.
Po chwili dało się usłyszeć, jakieś poruszenie, nie za bardzo wiedziałem co to, ale brzmiało jakby ktoś w panice, przewrócił stosik pustych butelek podczas wstawania z kanapy. Po kolejnej chwili dało się już słyszeć kroki.
Kto tam ? Pan w jakiej sprawie ? - zapytała postać z mieszkania

Jestem hydraulikiem, dostałem zgłoszenie od sąsiadów spod pana, że leci u pana woda, i leci im po ścianie. - Odpowiedziałem z szatańskim spokojem

Nic nie leci, proszę odejść - zapierał się mężczyzna, dało się odczuć, że nie chce mnie wpuścić.
Proszę pana, muszę to sprawdzić i nie mogę tego obejść, jest zgłoszenie to musi zostać sprawdzone, nawet jeżeli są święta tak jak teraz. - Odpowiedziałem
Na chwilę zapadła cisza, nikt się nie odzywał po chwili jednak mężczyzna zapytał: Jest pan sam ?
Tak mój partner siedzi w samochodzie.
To proszę wejść, aby szybko
Nagle drzwi się otworzyły i moim oczom ukazał się mężczyzna tak średnio po 30. Po jego wyglądzie widać, że był zmęczony życiem i alkoholem. Pewnie robił sobie maratony alkoholu z lekami nasennymi, a potem miał odloty, stara sztuczka. Jednak miałem wrażenie, że już gdzieś go widziałem.

Ciężki tydzień ? - Zapytałem
Jakoś specjalnie wyjątkowo. - odrzekł mężczyzna
To, gdzie leci ta woda niby ? - Zapytał
W łazience, niczego pan nie zauważył ?
W tym rzecz, że nie
To może jak robił pan pranie to wąż z pralki wypadł.
Nie mam pralki
To może skądś indziej muszę sprawdzić, gdzie jest łazienka ?
Drzwi na końcu korytarza
Wszedłem do łazienki, wziąłem do ręki klucz i zacząłem udawać, że coś sprawdzam pod wanną
A więc nawet w święta musicie pracować ?
Niestety tak, ale żyjąc jako kawaler można sobie na to pozwolić
W sumie też prawda
A pan sam święta spędza nigdzie pan nie wychodzi, ani nikt do pana nie przychodzi ?
Moi rodzice nie żyją, a przyjaciół nie mam, o dziewczynie nie wspominając
Trochę to smutne, ale znam pański ból. Chyba aż za dobrze pomyślałem sobie.

Minęła kolejna chwila i pomału zacząłem się zastanawiać gdzie są ci imbecyle, przecież w końcu facet zauważy, że macham tylko kluczem w powietrzu. Zdarzyłem tylko o tym pomyśleć i rozległo się energiczne pukanie do drwi.

Niezłe wyczucie. - Powiedziałem sam do siebie
Kto to znowu ? - Zaczął zastanawiać się mężczyzna
To mój partner pewnie przyniósł narzędzia - Odparłem, jak gdyby nigdy nic
Randy podszedł pod drzwi i nawet nie patrząc przez judasz, dynamicznie je otworzył, ale jego oczom nie ukazał się hydraulik.
Siemka Randy jak tam święta ? - Zapytał Joe
Pozdrowienie od Układu - Powiedział Góra, zadając mu cios, który błyskawicznie posłał go na dechy.

Jak praca, idzie panie Śliski ? - Zapytał Joe
A jak myślisz kretynie. Co wy robiliście tyle czasu ? Zapytałem
No wiesz nie chcieliśmy, aby, nie wydało się to za bardzo podejrzane, więc postanowiliśmy odczekać trochę.
Czyli w twoim rozumowaniu trochę oznacza jakieś 10 minut
Nie przesadzaj już dobrze, cały czas narzekasz albo masz jakieś dziwne wyrzuty
Jak robicie mi na złość to, co się dziwisz
Tak czy siak, jak chcesz go teraz przesłuchać, Góra wysłał go do krainy Morfeusza. - Stwierdził z lekkim zakłopotaniem Joe
Hmm Góra mamy jeszcze w samochodzie linę ? - Zapytałem
Powinna być, a po co ci ?
Mam plan jak wyciągniemy z niego informacje, ja skoczę do samochodu po kilka rzeczy, a wy poszukajcie jakiegoś stabilnego krzesła.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 29, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Układ Część I - PrzeciekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz