1

189 29 9
                                    

Siedzę sobie na kanapie w moim małym przytulnym mieszkanku i rozmyślam o mamie. Odkąd rodzice zginęli moje życie straciło sens. Nie potrafię normalnie się śmiać, normalnie żyć. Nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie opowiedzieć komuś o wypadku. Nawet gdy o tym myślę czuję, że łzy napływają mi do oczu...

Wycieram zapłakaną twarz.. Dobra, muszę zrobić zakupy na jutro. Jest godzina 23:00, ale nie przeszkadza mi to, lubię spacerować w nocy. Ubieram czarne rurki, trochę za dużą na mnie szarą bluzę i czerwone conversy. Biorę telefon, portfel i wychodzę.

Jest bardzo ciemno i chłodnawo... Na szczęście market znajduję się dość blisko mojego domu. Idę ciemną ulicą, gdy nagle na ławce zauważam pewnego chłopaka. Jest pijany.
- Ej... Halo! Slyszysz mnie? - szturcham go z lekka

- C-co? - odpowiada otwierając oczy. Jego piękne, zielono-brązowe oczy...

- Chyba trochę za dużo wypiłeś

- Kontroluję się - uśmiecha się z lekka po czym wstaje, i pyta - a ty to kto, mała?

- Gdzie mieszkasz? - pytam nie zwracając uwagi na jego pytanie

- Nie wiem, nie pamiętam...

- Mówiłeś, że się kontrolujesz, a jednak... - mówię, z lekka unosząc brwi

- Spokojnie, żartowałem, nie jestem aż tak najebany...

- Gdzie mieszkasz? - ponawiam pytanie - zadzwonic po taksówkę? W takim stanie raczej nie dojdziesz do domu, ledwo trzymasz się na nogach...

- Jorge jestem... Chyba Jorge. Coś mi tak świta - mówi drapiąc się po głowie - ej ej, nie dzwon nigdzie

Próbuję połączyć się z pierwszą lepszą taksówką. Zwątpiłam, czy jakaś jeździ o tej godzinie po miescie. Ale chyba powinna, nocne taxi i te sprawy... Pierwszy sygnał, drugi, trzeci...
- Halo? Taxi? - udało się. Przez chwilę rozmawiałam z taksówkarzem cały czas spoglądając na Jorge (chyba Jorge), ktory najprawdopodobniej przysnął na ławce i mruczy coś pod nosem.

- Taxi zaraz będzie - mówię, starając się go obudzić. Nic z tego. Nadal śpi.

Minęło 10 minut. Taksowki nadal nie bylo, a brunet spał. Po chwili ocknął się i mruknął:
- W śpiączce byłem? - zaśmiał się delikatnie.

- Taksowka zaraz będzie.

- Nie chcę jechać taxi!

- Wedlug mnie możesz iść na piechotę, znow się w chuj najebać. Nie interesuje mnie co robisz, serio...

- W takim razie dlaczego zadzwoniłaś po taksówkę i dlaczego nadal jesteś tu ze mną?
_____________________________________
Okej, pierwszy rozdział! ^^ Mam nadzieję, że spodoba wam się ta historia + kazda gwiazdka i komentarz motywują mnie do dalszego pisania (*^o^*)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 30, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

✖I need your love✖ || JortiniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz