Rozdział 1

274 21 8
                                    

Weszłam do szkoły pozostając niezauważona, bo po co niby zwracać uwagę na takiego kujona jak ja. Po wejściu do szkoły, poszłam do mojej szafki gdzie stały już dwie moje przyjaciółki Aria i Van. Przywitałyśmy się i zaczęłam wyciągać potrzebne mi książki na pierwszą lekcje, którą była matematyka. Gdy nagle szafka zatrzasnęła mi się przed nosem. Spojrzałam na osobę, która to zrobiła. I zobaczyłam Gabryjela i jego bandę: Lucasa i Briena za nim. No cóż kogo innego mogłam się spodziewać, niż tych baranów.

-Co tam pasztecie?

Gdyby nie to, że w szkole jestem kimś innym niż w prawdziwym życiu, przyjebałabym mu ale, że jestem bezbronną Clary bojącą się wszystkiego udałam przerażenie w oczach i jak najszybciej zaczęłam odchodzić, ale on mi na to nie pozwolił. Przyparł mnie do szafek, dość mocno, robiąc hałas na cały korytarz. Wszyscy nagle spojrzeli w naszą stronę jak poparzeni, widziałam na ich twarzach strach, współczucie oraz rozśmieszenie cała tą akcją.

- A ty, gdzie się wybierasz? - zapytał.

- Puść mnie proszę. - powiedziałam udając przerażenie.

Dla lepszego efektu postanowiłam, że udam płacz (tak naprawdę nie płakałam prawie 6 lat). Spojrzałam na niego proszącym i przerażonym spojrzeniem .

- Puść mnie proszę. - powiedziałam trzęsącym się głosem.

- A co nie chcesz się pobawić? - zapytał wytrącając mi z rąk książki, które spadły na korytarz robiąc straszny hałas. Za chwile poczułam jak łapie mnie za gardło i mocniej przyciska mnie do szafki gdy zaczęłam się już dusić i już miałam się obronić i się wydać, on mnie pościł.

- Jesteś nic nie warta kurwą - powiedział a we mnie się zagotowało.

Stałam się czerwona na twarzy, zacisnęłam ręce w pieści i zgrzytałam zębami. Starałam się to ukryć i chyba mi się to udało bo nic nie zobaczył. Miałam straszną ochotę go uderzyć i zmasakrować mu twarz, ale się powstrzymałam. Miałam wszystko zepsuć przez jednego debila. Uspokoiłam się i spojrzałam na niego specjalnie mając łzy w oczach. On zaczął się ze mnie śmiać ze swoimi kumplami. zaczęli mnie wyzywać od najgorszych. Zamachnął się i chciał mnie chyba uderzyć w brzuch gdy nagle ...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wiem, że mało i przepraszam za to ale nie umiem pisać dłuższych. Mam nadzieje że się wam spodoba i przepraszam z góry za jakiekolwiek błędy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Secret, my LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz