-To na razie, młoda - rzucił z uśmiechem Metthew, kiedy zatrzymał się pod moim domem.
-Nie wejdziesz na górę? - zapytałam ze zdziwieniem. Uważałam to za oczywiste.
-Skoro nalegasz - puścił mi oczko i wyłączył silnik swojego auta.
Wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy do budynku.Mieszkałam w apartamencie w centrum miasta. W teorii z ojcem, ale przez jego pracę i ciągłe wyjazdy, mieszkałam sama.
Przekręciłam w drzwiach jeden z kluczyków, a po wejściu, rzuciłam je na półkę.
Metthew zdjął swoją bluzę i powiesił na wieszaku w przedpokoju.
Ruszyłam do łazienki, aby umyć ręce i przez jej drzwi, usłyszałam dźwięk otwierającej się lodówki.
Wyszłam z toalety z lekko wilgotnymi rękoma. Popatrzyłam na bruneta, stojącego przed lodówką. Jego wzrok błądził po wszelkiego rodzaju serach, jogurtach. Uwielbiałam mleczne produkty, niestety, spora z nich część była wysoko kaloryczna.
-Zamówię pizzę, chcesz?
Popatrzyłam na zegarek. 22.40.
-Nie, dzięki. Weź mi tylko coś do picia.Chłopak chwycił mój telefon, leżący na białym blacie. Z łatwością wpisał kod, odblokowywujący, a następnie numer jego ulubionej pizzerii.
Poszłam do salonu, który był oddzielony od sporego tarasu ścianą z szyb. Widok z tamtąd był przepiękny, szczególnie dlatego, że mieszkałam na 15. piętrze.
Podeszłam do komody i zaczęłam szukać jakichś filmów.
-Oglądamy coś? - krzyknęłam, a Metthew wchodząc do pokoju pokiwał głową.
Chciałam wybrać coś ,co dobrze znałam. Nie lubię oglądać nowych produkcji. Jednak bardzo dobrze mi znane filmy Tima Burtona, bądź klasyki fantastyki z wielką chęcią obejrzę jeszcze raz.
-Tylko nie znowu "Iluzja", proszę - jęknął siadając na jasnoszarej kanapie.
-To sam wybierz - powiedziałam i rzuciłam w niego poduszką, którą Metthew rzucił we mnie.
-"Forest Gump" - uśmiechnął się, wiedząc, że taki film leżał w szufladzie.
Chłopak złapał opakowanie jeszcze w powietrzu. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Wiedziałam, że to dostawca. Pizzeria była 5 minut od mojego mieszkania, jednak o tak późnej porze ani ja, ani Metthew nie chciał wychodzić z domu.
-Włącz film, ja odbiorę.
-Weź mój portfel z szafki.Ruszyłam do przedpokoju i po drodze złapałam portfel.
Otworzyłam drzwi z czarnego drewna i portfel, który trzymałam w lewej ręce.
-Trzydzieści...
-Wiem - nie pozwoliłam mu dokończyć i położyłam należność na pudełku.Młody chłopak, około 19 lat, czyli jak ja. Miedziane włosy, bardzo ciemne, brązowe oczy. Jego twarz wyrażała coś jakby czuł się urażony. Przyjechał Volvo, zauważyłam w prawej ręce kluczyk od właśnie takiego auta.
Nie wiem dlaczego, ale zawsze robię taki "przegląd". To dla mnie naturalne. Jestem w stanie przejrzeć każdego, nawet go nie znając.
Chwyciłam pudełko, a dostawca złapał banknoty, rzucił krótkie "do widzenia", a ja zamknęłam drzwi i ruszyłam do salonu.
Metthew zatrzymał film na samym początku i czekał na mnie. Położyłam pizzę na jego kolanach i zatrzymałam się nad nim.
-Smacznego - uśmiechnęłam się. - Grubasie- dodałam po chwili.Metthew popatrzył na mnie podniesioną brwią.
-Tym razem ci to odpuszczę, ale nie przyzwyczajaj się.
CZYTASZ
Scars 🔫
Teen Fiction-Może pójdziemy gdzieś razem? -Przegrałeś jakiś zakład? Cichy, zachrypnięty śmiech odbijał się miliony razy w moich uszach. -Nie przegrywam zakładów - Chwila przerwy. - Ale myślę, że jeśli to byłaby kara, to z wielką przyjemnością bym go przegrał.