Youtuber cz. 2 cyberbyklu

677 45 12
                                    



Czy miłość od pierwszego wejrzenia jest możliwa? Czy można zakochać się w kimś tylko na niego patrząc? Czy to prawdziwe?
Coś takiego nie przyszłoby mi do głowy gdybym jej wtedy nie zobaczył. Różowe włosy. Różowe! Do tego wielkie brązowe oczy i pełne, czerwone usta. Blada skóra i przebity łuk brwiowy. Nie podobały mi się takie dziewczyny.

Tylko, że ona nie była jak inne. W ogóle nie była do nikogo podoba. Patrzyła mi prosto w oczy i się uśmiechała. Była jedyną osobą, która patrzyła prosto na mnie. Zupełnie jakby chciała zajrzeć w głąb mnie.

Fascynowała mnie, pociągała. Nie mogłem przestać na nią patrzeć. W jedną noc obejrzałem wszystkie pięćdziesiąt trzy filmy. Nie miało większego znaczenia czy opowiadała o tatuażach, kosmetykach do opalania czy problemach w szkole. Mogłem słuchać jej godzinami i robiłem to.

Gdy kładłem się do łóżka była moją ostatnią, nocną myślą. Zamykałem oczy i wyobrażałem sobie jak uchylają się drzwi do mojego pokoju. Cichutko, na palcach skrada się w moją stronę. Łóżko ugina się lekko i skrzypi gdy wchodzi na materac. Chciałem żeby pachniała wanilią.
Kładła się obok mnie i patrzyła na mnie swoimi wielkimi, sarnimi oczami. Mówiła wtedy tylko do mnie i tylko na mnie patrzyła.

Zdawałem sobie sprawę, że to źle tak o niej myśleć, ale to była tylko niewinna fantazja, a fantazje nie robią nikomu krzywdy. Poza tym w moich wyobrażeniach ona tylko leżała obok, nie dotykałem jej.

Szybko nauczyłem się wszystkich jej filmików na pamięć. Nie było to złe. Wiedziałem już, jakich kremów używa, dlaczego farbuje włosy i jak nazywają się jej dwie białe myszki. Po dwóch tygodniach naszej znajomości obserwowałem już jej Instagram, Facebooka i Snapchata. Ten ostatni założyłem tylko dla niej. Zapisywałem na telefonie każde zdjęcie, żeby nie zniknęły gdy je usunie.

Miałem lekkie wyrzuty sumienia, patrząc na jej zdjęcia z wakacji, ale szybko to sobie wytłumaczyłem. Wstawiła je sama, chciała żebym patrzył. Nikt nie pozuje w bikini, jeśli nie chce uwagi.

Gdy wstawiła nowy filmik zamknąłem się w kabinie w firmowej toalecie aby go obejrzeć. Prosiła żebym zajrzał na jej insta i snapa Pinkberry21, mówiła, że jeśli do niej napiszę to na pewno odpowie, zachęcała do obserwowania. Gdy wróciłem do domu i obejrzałem go kolejnych kilkanaście razy zacząłem zauważać jak z niej podpuszczalska. Poprawiała naszyjnik spoczywający przy granicy jej dekoltu. Mrugała wielokrotnie i układała usta w dzióbek. Często je oblizywała.

Wcale nie była taka niewinna. Gdy kładłem się tego wieczoru do łóżka, w moich myślach nie leżała już tylko obok, tym razem była bardziej odważna i lubiłem tą odwagę. Może nawet bardziej niż powinienem.

W sobotę 20 czerwca po raz pierwszy odważyłem się do niej napisać. Nie chciałem by myślała o mnie jako o anonimowym dawcy lajków. Zdecydowałem się na facebooka. Bardzo długo zastanawiałem się nad treścią wiadomości, wiedziałem, że po tym wszystkim to musi być coś specjalnego.

"Mam nadzieję, że mi odpowiesz. Pewnie dostajesz dużo takich wiadomości. Właściwie to wiem, że dużo ich dostajesz bo wspomniałaś o tym na fejsbuku. Jestem na bieżąco. Bardzo podobał mi się Twój ostatni film, chociaż ja oczywiście nie używam lakierów do paznokci. Jestem Twoim wielkim fanem."

Nie odpowiedziała mi.

Czekałem i czekałem, bo odczytała wiadomość, ale nie odpowiedziała. Myślałem, że szlag mnie trafi. Napisałem pełen wściekłości komentarz na youtubie. Obiecała odpisywać na wiadomości, a potem bezczelnie mnie olała.

YOUTUBEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz