Spędziliśmy z jego mamą miły dzień. Byliśmy na lodach ,na obiedzie. Pit nawet wpadł na pomysł zabrania nas do ZOO. Lecz nic nie sprawiało mi takiej przyjemności jak wlasnie ten jeden ,jedyny pocałunek.
- O czym tak myślisz- spytał Pit ,gdy bylismy sami w pokoju-niemusisz sie martwic ,moja mama juz pojechała - zachichotał.
-Wiesz co...(?)-wzięłam głęboki oddech-to co sie dzisiaj stało...ten pocałunek.(chwila ciszy) czy on cos dla ciebie znaczy ?(!)
-Nie wiem jak mam ci odpowiedzieć.
-Szczerze!-wtraciłam mu sie w zdanie.
-Tak. Znaczy dla mnie wiele. Byl taki cudowny , bo wreszcie byl to pocałunek z Tobą. Z kobietą ,którą kocham mimo wszystko. Z kobietą ,której bałem sie powiedzieć o swoich uczuciach ,ale powiedziałem 'STOP'. Wiesz dlaczego? -spytał przybliżając sie do mnie.-BO CIE KOCHAM SUZ.
I w tym momencie rzucilam mu sie na szuje. Ja tez go kochałam i to bardzo.
-Też cie kocham ,skarbie!
Siedzieliśmy wtuleni w siebie okolo 10min. Czemu tak krótko? No co moglo sie stac? Bingo! Ana. Wpadła do pokoju cała w skowronkach. Lecz gdy nas zauważyła stanęła jak wryta lecz po chwili wybuchła śmiechem.
-Ale wy wiecie ,że matka Pit'a juz pojechała. Co nie?-ledwo wymusiła przez śmiech.
-Tak. Bardzo dobrze o tym wiemy-powiedzial z uśmiechem Pit i ucaławał mnie w czoło.
-Czyli wy...(?) Iiiiiiiii- zaczęła piszczeć-To super ,super? Bosko! Opowiadać!!! Jak to było. Gadać jak na spowiedzi, bo inaczej nie bedzie pokuty...- zaczęła sie smiac i wskoczyla miedzy nas. Pit zjechał ją swoim złowrogim spojrzeniem.
-Aaaa kumam kumam,teraz para,kurcze musze sie przyzwyczaić-chichotała.
Zaczęliśmy jej opowiadać jak to bylo. Z racji ze bylo juz późno porzegnalam sie z Pitem i poszlam pod prysznic. Wyszlam z niego po okolo30 minutach. Taki szybki prysznic. Gdy dotarłam do pokoju od razu wskoczyłam do łóżka. Kurcze nadal nie moglam uwierzyć w to co sie wydarzyło. To bylo takie cudowne. Miałam tą jedną jedyną osobę,tutaj,obok. Musiałam porzadnie sie przespac z tym faktem. Położyłam glowe na poduszke i od razu odleciałam.
CZYTASZ
Student
RomanceSuz dostaje się do bardzo dobrej szkoły na profil prawniczy. Mieszka zbyt daleko by dojeżdżać ,wiec postanawia zamieszkać w akademiku. Tam wszystko się zaczyna...