First

427 28 6
                                    

Zostałem wybudzony w środku nocy przez silny ból głowy.Przyłożyłem dłoń do czoła,nie mam gorączki,co to może być?Ból był niesamowicie silny.Spojrzałem na zegarek,piąta?Co mam ze sobą robić przez cztery godziny?Bo napewno ponownie nie zasnę.Po 20 minutach tarlania w pościeli i przewracania na lewo i prawo,postanowiłem zejść na dół do kuchni po trochę wody.Po omacku wyszedłem z ciemnego pokoju z nadzieją,że na korytarzu będzie chociaż trochę jaśniej.Jednak myliłem się.W momencie stałem już przed schodami prowadzącymi do kuchni.Tylko się nie wywal Adrien...Powiedziałem sam do siebie.Na szczęście bez żadnych siniaków udało mi się zejść.Pierwsze co zrobiłem to zapaliłem światło,gdy wszystko było już jasne i wyraźne moim oczą ukazały się liczne torty oraz ciasta i inne smakołyki.Wzruszyłem ramionami i zabrałem butle wody,oraz rzecz jasna camembert dla Plagg'a.Wróciłem do pokoju i usiadłem na fotelu.Ból głowy nie przemijał,stawał się coraz gorszy.Nagle usłyszałem lamentowania mojego kwami.Podbiegłem do niego jak najszybciej,biedny zwijał się z bólu na poduszce.-Co się dzieje?-Zapytałem zaniepokojony.Nie zaznałem odpowiedzi.Podniosłem małego na dłoniach i jeszcze raz zapytałem.-Plagg?Wszystko dobrze?-
-Adrien...To jest związane z twoim miraculum...-Z moim pierścieniem?Przecież wszystko było przedtem Okey.-Adrien...Raz na milion lat kwami zostaje wciągnięte do miraculum...-Na zawsze?!-Przerwałem mu.-Nie!Daj mi skończyć!Jak mówiłem,kwami zostaje wciągnięte,na jeden dzień.-I ja mam być Czarnym Kotem przez ten czas?
-Tak Adrien.-Co ja powiem mojemu ojcu?Z rozmyślania nad wymówką wyrwał mnie Plagg ściskający mój palec.-Oh,biedaku...-Pogłaskałem go delikatnie po główce.-Plagg,kiedy to nadejdzie?-

Nic Nie Jest Tak Jak PowinnoWhere stories live. Discover now