My love best friend

2K 191 57
                                    



- Al, twój chłopak przyszedł! 

- Ale my nie jesteśmy razem. - Scorpius zwrócił uwagę Jamesowi, ale mimo wszystko lekko się zarumienił. Dobrze, że James już poszedł i nie widzi jego czerwonej jak burak twarzy. 

- Jaasne. - Mrugnął do niego i skierował się do swojego pokoju. 

- Przepraszam Cię za niego, ostatnio rzuca jakimiś głupimi tekstami. - Powiedział mój przyjaciel usprawiedliwiając się. Zszedł ze schodów cały rozczochrany i w rozciągniętym dresie. Miałem być dopiero za pół godziny, pewnie nie zdążył się ogarnąć. 

- Nic nie szkodzi.- Uśmiechnąłem się niepewnie. - Mam nadzieję, że nie masz problemu z tym, że przyjechałem wcześniej? 

- No coś ty! Chodź na górę nie będziemy tu tak stać. - Powiedział uśmiechając się i prowadząc mnie do mojego pokoju. Wchodząc po schodach minęła nas siostra Albusa, Lily. 

- O! Hej, Scorpiusie. - Przywitała się i przytuliła się do mnie szybko. 

- Hej Lily. -  Odwzajemniłem uśmiech. Lily poszła dalej na dół. 

- Al! Rodzice będą dopiero po 17! - Krzyknęła z kuchni. 

- Okay! - Weszliśmy do jego pokoju i od razu rzuciłem się na łóżko. 

- Zauważyłeś nasi ojcowie zaczęli się lepiej dogadywać. - Powiedziałem zaciekawiony czy też to zauważył czy to tylko moje urojenia. Spojrzał na mnie i położył się obok mnie.

- Pewnie, przez to jakie my mamy relacje, czy chcą czy nie chcą muszą spędzać czas w swoim towarzystwie. - Albus zamknął oczy i oparł się na moim ramieniu. 

- Muszę Ci coś powiedzieć Albus... - Momentalnie otworzył oczy i spojrzał prosto w moje. Uwielbiam jego piękne zielone oczy. Takie żywe i ciepłe, nie to co moje szare i zimne. Był tak blisko mnie, że aż czułem jego oddech na swojej skórze. 

- O co chodzi Sco..

Usta Albusa były lekko rozchylone i całe czerwone. Nie mogłem się już dłużej powstrzymać i nachyliłem się w stronę Albusa, przez chwilę byłem prawie pewny, że przyjaciel wyszedł mi na przeciw. Oddałem w tym pocałunku wszystko co czułem do młodego Pottera. Albus złapał mnie za głowę i przyciągnął bardziej do siebie, o ile w ogóle to było możliwe. Delikatnie językiem polizałem usta Albusa, prosząc by otworzył szerzej usta, jego język wyszedł mi na przeciw. Z ust mojego najlepszego przyjaciela dobiegł mnie stłumiony jęk. Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie, nie dalej niż na parę centymetrów, łapiąc łapczywie powietrze.

- Kocham Cię, Albusie Potter... - Wyszeptałem na jednym oddechu. 

- To chciałeś mi powiedzieć? - Zapytał zdziwiony, na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. 

- Od bardzo dawna. - Przyznałem z kotłującym się sercem. 

Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy,Albus pocałował mnie w nos, następnie zaczął powoli całować w usta. Między pocałunkami powiedział. 

- Też Cię kocham, Scorpiusie Malfoy.

Uśmiechnąłem się, usta Albusa zeszły na moje policzki i szyję, w końcu przyciągnąłem go do siebie i wpiłem się w jego usta wyczuwając jego delikatny uśmiech na swoich ustach. Czemu czekałem na to tak długo. 


Dajcie znać jak wam się podoba :D
Myślę, że jeszcze coś napiszę z tym parringiem  ♥

Scorpius x Albus ONE SHOTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz