Mam na imię Amanda mam 13 lat właśnie skończyłam lekcje w szkole umówiłam się z Anią i Mikołajem na 15:00 pod moim domem,będziemy zbierać Jagody. Kiedy już spotkaliśmy się przed moim domem poszliśmy do lasu, zbieraliśmy Jagody. Kiedy zbieraliśmy Ania zauważyła dziwną górę, Ej zobaczcie! Jaka dziwna góra! Powiedziała z uśmiechem. Przypatrywaliśmy się górze przez chwilę. Ej może tam pójdziemy i zerkniemy? Powiedział Mikołaj. O-ok...Powiedziałam z lekkim strachem. Poszliśmy w stronę góry. Ojej jaka ona duża! Może wejdziemy na nią? Dodała Ania. TAK! Przytakiwał Mikołaj. Wolałabym nie...a jak coś nam się stanie? Powiedziałam zakrywając twarz. Nie nie nie! Na pewno nic nam się nie stanie! Po odpowiedzi Ani poszliśmy w stronę góry. Wychylaliśmy się nic tam nie było oprócz CIEMNOŚCI. To jest dziw...Ania niechcący nas popchnęła i wszyscy spadliśmy na dół. Pare godzin później...Obudziliśmy się w żółtych kwiatkach. Gdzie my jesteśmy? Powiedziała Ania. Wstaliśmy i poszliśmy dalej. Tam był mały kwiatek z uśmieszkiem. Howdy! Jestem Flowey! Flowey the Flower! Chwila! Ty umiesz mówić?! Razem powiedzieliśmy...byliśmy zaskoczeni że ten kwiatek umiał mówić. Jesteście nowi w podziemiach tak? Powiedział kwiatuszek. T-tak...Powiedzieliśmy. Tu w podziemiach miłość nigdy się nie kończy! Nagle zrobiło się całkiem ciemno a przed nami pojawiły się serca. Moje serce było różowe,Mikołaja niebieskie a Ani żółte. Widzicie te serduszka? TAK! To wasze dusze! Jeśli będziecie zbierać LV to będziecie niepokonani! Co to LV? Powiedziała Ania. Pytacie co to LV? MIŁOŚĆ oczywiście! Chcecie trochę miłości prawda? Przytakiwaliśmy. Spokojnie! Mam jej mnóstwo! Po dziele się z wami!
Szybko! Łapcie te małe "Przyjazne kuleczki". Złapaliśmy ale to były ciosy. Nasze HP było słabe.
Wy idioci! W tym świecie Zabijasz lub jesteś zabity! Małe kuleczki otaczały nas. Lecz dodały nam HP a Flowey zginą. Przyszła tu jakaś koza. Witajcie moje dzieci! Nic wam nie jest?! Jestem Toriel...woźny ruin