Rozdział 1

33 5 3
                                    

-Księżniczko Mackenzie - zawołał brodaty mężczyzna, który był moim dziadkiem. Siedział w swoim pokoju i czytał książkę. - Podejdź do mnie na moment.
Dumnym krokiem przeszłam korytarz, potem drugi i trzeci, aż doszłam do pokoju moich dziadków. Zapytałam:
-Co chciałeś dziadku?
-Dostałem wiadomość od twojego ojca - oznajmił. - Powiedział mi, że dostał zaproszenie na bal i ty też masz możliwość przyjścia, jeśli tylko zechcesz. Jest to bal z okazji ślubu twojej cioci - siostry twojego ojca - ciągnął z zapałem. - Nie będzie tam osób w twoim wieku, lecz jeśli chcesz możesz tam przyjść.
-Chętnie pójdę. A będzie tam też moja matka? -Zapytałam.
-Hmmm... - zamyślił się, po czym odpowiedział:
-Przykro mi, ale nie. Siostra ojca nie zbyt ją lubi. - oznajmił ze smutkiem. - Przepraszam.
-Nie ma za co przepraszać, dziadku. - odparłam.
Chwilę stałam w pokoju i patrzyłam w okno z zamyślenie. Po około 10 minutach poszłam do pokoju mojej siostry - Francesci, której nie znacie i o której wam nie mówiłam. Opowiedziałam jej o wszystkim w sekrecie. O balu, o tym że nie będzie mojej matki i o moich myślach.
-Ja na twoim miejscu bym nie poszła - oznajmiła, prosto z mostu. - Ale to moje zdanie. Ty jak chcesz to możesz iść. Nie zatrzymujemy cię, a szczególnie ja. - opowiadała.
-Dobrze, dziękuje ci Fancesco - podziękowałam.
Ta rozmowa dała mi wiele do myślenia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 06, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ja I tyle...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz