- A pamiętasz to? - kobieta uśmiechnęła się z melancholią. - Widywałaś się z tym chłopcem codziennie, aż nie wróciliśmy do Niemiec.
- Mamo, przestałań! - dziewczyna zarumieniła się. - To było dziesięć lat temu!
- Ale może znowu się spotkacie?
Naoko zamyśliła się, patrząc na fotografię w rodzinnym albumie. Przedstawiała ją i małego chłopca o jasnych włosach, siedzących przy stoliku. Obie twarze były wykrzywione w szerokim uśmiechu.
Pamiętała, jakby to było wczoraj.
- Mamo, tato, patrzcie, jaki ładny piesek! - mała Naoko przylepiła się do szyby sklepu zoologicznego.
- Widzimy, Nao-chan. Chodź, idziemy dalej - tata dziewczynki wydawał się już podirytowany sytuacją.
- Kochanie, czekaj - mama Naoko zatrzymała męża. - Skoro Nao-chan chce popatrzeć na zwierzątka, pójdziemy z nią, kochanie.
Pan Mazawa, po chwili wachania, wszedł razem z rodziną do środka. Modlił się tylko, żeby ani jego żona, ani córka, nie zechciały czegoś kupić.
Jak tylko Naoko przeszła przez próg sklepu, podbiegła do klatki z owym psem. Już podczas oglądania go przez szybę, poznała, że to husky. Zapamiętała tę rasę z jednego z programów telewizyjnych i od razu jej się spodobała. Błękitne oczka psa wpatrywały się w jej czarne zawzięcie, a Naoko z każdą chwilą chciała go mieć jeszcze bardziej.
- Ładny, prawda?
Naoko gwałtownie odwróciła się, słysząc nieznajomy głos. Za nią stał chłopiec, chyba w jej wieku. Miał jasnobrązowe włosy oraz rozbawione, czekoladowe oczy. W ręku trzymał w połowie pełną butelkę wody.
- Też mam pieska, ale jest taki ciemnobrązowy, jak twoje włosy - odparł, podchodząc do klatki. - A ty?
CZYTASZ
Auf Wiedersehen, Mein Herr // Morisuke Yaku
FanfictionMazawa Naoko spotkała już kiedyś Morisuke. Pamiętała każdy żart, jaki jej wtedy opowiedział. Pamiętała nazwisko. Pamiętała zasady każdej zabawy, w którą grali. Pamiętała kolor kwiatów przy tej małej kawiarence w Tokio. Pamiętała wszystko. Wszystko...