Koniec szkoły... Cały czas te dwa słowa krążą mi po głowie, nawet teraz, gdy jestem w parku czekając na moich przyjaciół i powinnam rozmyślać o wyprawie, którą właśnie z nimi planowałam od prawie dwóch lat.
Jestem zarazem szczęśliwa, ale też lekko smutna bo już nigdy nie spotkam tych nauczycieli i sprzątaczek... Co ja bredzę! Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, która ma świetnych przyjaciół i wspaniałego brata. Niestety, ale rodziców nie mam... Nawet nie wiem jak wyglądają... Oddali mnie i mojego brata do Domu Dziecka i szczerze cieszę się, że to zrobili. Dzięki nim mam swoją ukochaną przyjaciółkę Lili...
-Nadia!!
Odwróciłam się do znajomego mi już głosu. O wilku mowa- Pomyślałam rozbawiona. Za mną stała nikt inny jak nie powtarzalna Lili. Ubrana oczywiście w ciemne kolory, które jak ona próbuje mi wmówić, podkręcają jej charakter.
-Cześć Lili!!- Przytuliłam przyjaciółkę
-Ile razy mam ci mówić, że masz mówić do mnie Lola- Powiedziała patrząc się na mnie karcącym wzrokiem
-Przepraszam Pani Lolu- Poprawiam się i przewracam oczami
-O wiele lepiej - uśmiechnęła się szeroko, przez co mogłam zobaczyć jej dołeczki, których zawsze jej zazdrościłam.
-Dobra, zmieniając temat- Pociągnęłam ją w stronę ławki, usiadłyśmy i kontynuowałam- Więc.. Gotowa na wyprawę życia, którą zaczynamy od dziś wieczorem?
-No ba! Dziewczyno! Ja już od tygodnia jestem spakowana- Powiedziała udając sfrustrowanie
-Ha! I tak mnie nie pobijesz- Powiedziałam dumnie
-No dawaj- Zaśmiała się, znowu ukazując swoje dołeczki
-Pamiętasz ten dzień gdy Lukas podsunął nam ten pomysł? - Przytaknęła- To właśnie tamtego dnia wzięłam plecak, który zabierałam zawsze w góry i się spakowałam
-Fuu- Skrzywiła się- To jest nie higieniczne
-Nie mówię o ciuchach cioto- Zaśmiałam się- Chodzi mi o latarkę, kamerę, którą specjalnie kupiłam na tą okazję...
-Łał- Podniosła dwie brwi w akcie zdziwienia- Dobra i tak wygrałaś
-No ba!-Naśladowałam jej głos i razem zaczęłyśmy się śmiać.
-Hejka dziewczyny!
Obok nas usiadły nasze papuszki nierozłączki Nicola i Brandon jak zwykle trzymający się za ręce. Nie żebym im zazdrościła, ale mam trochę dosyć bo mam ten widok na co dzień.
-Cześć kochasie- Odezwała się Lili
-Przygotowane na dzisiejszą wyprawę?- Zapytał Brandon
-Właśnie o tym rozmawiałyśmy i odpowiadając na twoje pytanie to tak- Odpowiedziałam
-Świetnie, a gdzie jest Lukas- Nicole spojrzała się na mnie, a ja pokręciłam głową
-Nie wiem
-Nie pisał do ciebie?- Pyta Lili unosząc brwi
Lukas codziennie do mnie pisał, więc nie dziwię jej się, że tak zareagowała.
-Nie, nie wiem dlacze...
Nagle ktoś objął mnie od tyłu. I już wiedziałam kto to.
-Lukas! Nie strasz mnie!
-Przepraszam księżniczko- Pocałował mnie w policzek
-Lukas ile razy mam ci mówić, że nie masz tak do mnie mówić! - Warknęłam na niego
-Już wiesz dlaczego ja się tak denerwuję jak do mnie mówisz Lili-Odezwała się Lili, a ja spojrzałam się na nią przepraszająco.
Lukas usiadł obok mnie i położył swoje ramie na moich barkach. Chciałam mu odgarnąć tą rękę, lecz niestety przeszkodziła mi Nicola.
-Zostaw,wyglądacie słodko.- Powiedziała i zrobiła maślane oczka
-Zajmij się swoim chłopakiem- Spojrzała na mnie krzywo- Przepraszam, nie chciałam tak ostro...
-Nic się nie stało.
-Dobra dziewczyny i chłopacy tu zgromadzeni! - Zwróciła na siebie uwagę Lili- Bez kłótni, to po pierwsze, a po drugie...
-Zajmijmy się wyprawą!!!- Krzyknął Lukas na co odwróciło się w naszą stronę kilku przechodniów
-Dokładnie
Lili przybiła z nim piątkę i zaczęło się... Dokładne planowanie, kilka kłótni, omówienie co dokładnie bierzemy ze sobą i takie tam... Nie mogę się doczekać!! Jeszce tylko cztery godziny i gdy wybije 20:00... Wyruszamy do Nawiedzonego Opuszczonego Miasteczka!! Już po moim ciele przechodzą nie, a może też i przyjemne dreszcze, na myśl o tym co tam zobaczymy...
CZYTASZ
Śmiertelna Wyprawa
HorrorPiątka przyjaciół świętując zakończenie szkoły i początek niekończących się wakacji, wybrali się do Opuszczonego Miasteczko, które już od kilkunastu lat nosi nazwę "Nawiedzony Park Rozrywki''. Zabierają ze sobą kamery i latarki by uwiecznić wsz...