Nowi...

92 14 0
                                    

Pov. Izabell

Godzina 10:45. Ciche tykanie zegara przepycha się przez głos nauczycielki. Siedzę w ostatniej ławce i obmyślam plan idealnego morderstwa. Jestem Izabell The BloodyRose. Co słynny morderca robi w szkole? Zakrywa ślady. Chodzę do tego cholernego miejsca tylko po to, by mnie nie podejrzewano o zbrodnie. Minęły 2 lata od mojego pierwszego zabójstwa. Zabiłam swoją własną rodzicielkę. Dlaczego? Bo coś mi kazało. Nie wiem co, ale to dzięki temu jestem tym kim jestem. Kocham moje życie. Nieustanna walka z samym sobą i dodatkowo ZDSP(zarząd do spraw paranolnalnych) na karku. Udaję zwyczajną dziewczynę, która nic nigdy nie miała wspólnego z morderstwem. Mam ciemne długie włosy i brązowe oczy. Do szkoły noszę mundurek, a w nocy zakładam mój ukochany fartuch i zabieram moje nożyczki(media). To nimi zabijam. Powoli rozcinam skórę ofiary i potem to samo robię z organami. Czasami spotykam na swojej drodze, kogoś z ZDSP, ale szybko kończy tak jak moja ofiara. Uważam, że ludzie to po prostu osoby, które boją się łamać zasady. W piekle wcale nie jest tak źle, przynajmniej tam się nie zanudzisz. Z moich myśli wyrwał mnie komunikat dyrektora, wydawany z głośnika w rogu sali.

~ Witam wszystkich nowych uczniów. Zapraszam wszystkie nowe osoby do klas, jakie macie na formulażach. Dziękuję i do usłyszenia...

Świetnie! Znowu nowi idioci, którzy będą chcieli się zaprzyjaźnić. Nienawidzę tego miejsca! Przez drzwi do klasy weszła trójka chłopaków. Jeden miał na sobie żółtą koszulę i był blondynem. Drugi miał pomarańczową kórtkę i był brunetem. Trzeci miał szary golf i również był brunetem. Po klasie rozniosły się szepty podekscytowanych dziewczyn. Ja nie przejełam się tymi nowymi. Są jak inni. Nudni i przyjaźnie nastawieni. Usłyszałam głos nauczycielki.

- To są wasi nowi koledzy. Toby Jefferson. Tim Chajer i Hoodie Chajer. Za chwilę przyjdzie też Mike Rewerson...

Czyli mamy 4 nowych, świetnie. Nazwisko Rewerson coś mi mówi, ale za moje nożyczki nie wiem co. Do klasy wbiegł blondyn o niebieski oczach i białej koszuli. O nie... to jest syn szefa agencji, króra zajmuje się mordercami. Mam przejebane...

- Tim usiądź z Harley, Toby z Maksem, Hoodie z Izabell, a Mike z Elizą...

Po chwili obok mnie siedział ten w żółtej koszuli siedział obok mnie. Widać było, że chce się odezwać, ale ja włożyłam słuchawki do uszu i udawałam, że puściłam muzykę. W zeszycie zaczęłam szkicować jakąś postać. Nie wiem kto to był, ale wiedziałam, że napewno gdzieś już go widziałam. Chłopak w czarnej masce z odwróconym uśmiechem i żółtą kórtką. Po chwili jednak zgniotłam kartkę i schowałam do plecaka. Zadzwonił dzwonek i cała klasa udała się na przerwę. Ja jednak siedziałam w klasie i wyjęłam książkę z plecaka. Ta książka to tak naprawdę mój pamiętnik, tylko tyle, że jest w okładce z książki o mordercach. Zawsze ukrywałam swoje rzeczy w ten sposób, bo tak jest łatwiej zakryć  ślady. Poczułam jak ktoś się we mnie wpatruje. Wychyliłam nos zza "książki" i zobaczyłam niebieskie oczy i blond czuprynę. Mike...

- Potrzebujesz czegoś? - zapytałam.

- Nie... - powiedział trochę podejrzliwie.

- To po co na mnie patrzysz?

- Nie można? - zapytał.

- Nie! - powiedziałam i znowu zasłoniłam się "książką"...

Izabell The BloodyroseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz