Drugi sezon, który jest zarazem kontynuacją, jak i inną historią - Itsuki Orihara - niezwykła dziewczyna, która ma naprawdę wyjątkowych rodziców. Do tego syn Heiwajimy, który spędza z Itsuki sporo czasu.
|DO KOREKTY|
Sezon 1:https://www.wattpad.com...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zwykle nauczyciele nie przejmują się wywiadówkami w podstawówce, ale tym razem wyglądały nieco inaczej.
- Itsukuś, może przyjdzie twoja mama ? - mówiła do mnie wychowawczyni, wyraźnie akcentując drugie słowo.
Mimo, że miałam zwyczajną rodzinę, wydawało mi się, że wszyscy dorośli dziwnie reagują na moje nazwisko. Po zachowaniu nauczycielki inne dzieci nie chciały się ze mną bawić, więc siedziałam całkiem sama za skwaszoną miną. Zaś kiedy tylko kończyła się ostatnia lekcja, wybiegałam ze szkoły jak szalona z nadzieją, że odbierze mnie tata. Niestety, nigdy tego nie zrobił. Nie przeszkadzało mi, że była to mama, ale...
- Coś się stało, Itsuki ? - zapytała mnie rodzicielka, gdy szłyśmy w kierunku naszego domu. Trzymałam ją za rękę i wlokłam się nieco wolniej niż zwykle, ciągle patrząc na chodnik.
- Nic... - burknęłam pod nosem.
- Jak to nic ? Przecież doskonale wiesz, że rodziców nie oszukasz - odparła delikatnie się uśmiechając i mierzwiąc moje brązowe, jeszcze krótkie włosy.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Nie dogaduję się z innymi... - burknęłam spuszczając głowę.
- Dlaczego ? - zapytała, a na jej twarz wtargnął smutek.
- To przez tą głupią nauczycielkę ! - krzyknęłam. - Ona ma coś do tatusia ! Nikomu nie wolno go krytykować... no chyba, że mamie. - dodałam nieco ciszej. - Em...co robisz mamo ?
Kobieta wyciągnęła z kieszeni telefon i po wybraniu numeru przyłożyła go do ucha. Widziałam jak bardzo jest zdeterminowana, więc tylko słuchałam.
- Izaya - zaczęła, a mi aż zaświeciły się szkarłatne oczy. - Masz być zaraz w domu. - powiedziała bez ogródek. - Nie obchodzi mnie, że masz ważne spotkanie.... Mogę się tym zająć.... Twoja córka cię potrzebuje ! - warknęła zirytowana. - Poważnie ? .... To w takim razie nie śpię dziś z tobą .... Jak to gdzie ? W składziku .... Gulasz, a co ? .... Nie ! - zmarszczyła brwi i westchnęła. - Nie będzie ryby, ale zrozum, że Itsuki musi dziś z tobą porozmawiać ... Yhm .... co muszę zrobić, żebyś się zgodził ? - zatrzymała się niespodziewanie, a jej twarz oblał soczysty rumieniec. - K-kocham cię, ale co sobie nasza córka pomyśli.... D-do-dobrze ! Ale ostatni raz ! - dodała i rozłączyła się.