Prolog

6K 710 81
                                    

Każdy znał Alice Blake.

To ta od tenisa? Tak, ta sama.

Codziennie mijaliście ją na korytarzu. Codziennie z wami rozmawiała. Uśmiechała się do was. Słuchała, wspierała, lubiła, nienawidziła, kochała.

Nikomu z was nie zależało na niej. Nie jako osobie. Chcieliście poznać legendę Alice Blake. Chcieliście poznać jej sekret.

Ja też chciałem.

Zrobiłbym wszystko, byleby się z nią nie rozstawać. Byleby nie kończyć liceum. Chciałem, żeby zawsze czekała na mnie przy mojej szafce z uśmiechem, który nigdy nie obejmował oczu.

Teraz znam twój sekret, Alice.

Krzyczę z bezsilności w pustkę i nie odpowiadasz. Milczysz, nie znając odpowiedzi na moje pytania.

Ja też ich nie znam.

Gdzie jesteś, Alice?

***

Ale co to ma być? Co to ma być, Olka? To z pewnością nie aldehyd, który aż się prosi o poprawę! No ja wiem... Ale no... Tak wyszło.

No właśnie. Tak wyszło. Nie wiem, czy mam coś do dodania poza faktem, iż rozmowa z samą sobą działa relaksacyjnie. Poza tym rozdział pierwszy pojawi się przed Nowym Rokiem.

Pozdrawiam!


Sekret AliceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz