Wracałam z siostrą do domu z galerii. Byłam tak padnięta że aż zasypiałam na nogach. A siostra jeszcze wymyśliła żeby pójść na mecz naszej reprezentacji, niestety nie mogłam odmówić bo wiedziałabym, że potem by się do mnie nie odzywała pare dni za to,że z nią nie poszłam. Mecz zaczynał się o dwudziestej także mam nadzieję że do tej pory chociaż trochę się zdrzemnę, żeby tam nie zasnąć. Doszłyśmy właśnie do domu, chciałam się iść położyć chociaż na trochę,ale siostra mi to uniemożliwiła bo powiedziała że potem będzie mało czasu na przyszykowanie się do wyjścia, a ja i tak postawiłam na swoim i poszłam się przespać. Oczywiście po moich długich namowach w końcu to zrozumiała i dała mi chwilę czasu żebym chociaż się trochę przespała, bo wiedziała że jestem bardzo zmęczona, oraz na meczu bym wyglądała jak trup a nie kibic naszej reprezentacji. Poszłam na górę położyłam się tylko na godzinę ale wyszło prawie dwie, Ewa próbowała mnie obudzić ale wpierw się jej to nie udało, dopiero po jej porządnym krzyknięciu Kaśka wstawaj bo spóźnimy się na mecz obudziłam się. Do meczu zostało nam półtorej godziny a my w ogóle nie przyszykowane. Więc wzięłyśmy się szybko do roboty, wpierw Ewa namalowała mi flagę naszej reprezentacji na policzku oczywiście jak zwykle było przy tym dużo śmiechu ale na sam koniec się udało a potem ja namalowałam siostrze flagę naszej reprezentacji. Zetknęłam na zegarek i odetchnęłam z ulgą zdarzyłyśmy oraz zaczęłyśmy zbierać się do wyjścia mimo ze na stadion mamy pięć minut drogi to i tak chciałyśmy wyjść wcześniej żeby zająć odpowiednie miejsca. Dziś nasza reprezentacja grała z Francja jest do bardzo, bardzo, bardzo dobry przeciwnik oby udało się nam wygrać.
Mecz się zaczął narazie udaje nam się prowadzić 1- 0 okaże się po przerwie.Minęło pare chwil i chłopaki znowu wyszli na murawę, jest udało się wygraliśmy 3-0.
Zaczęłyśmy się zbierać do wyjścia, Ewa wpadła na pomysł żeby pójść po parę autografów ale były takie kolejki że nawet nie chciało nam się tam stać więc zrezygnowałyśmy i właśnie wychodziłyśmy ze stadionu i nagle ktoś na mnie wpadł, był to Bartosz Kapustka jeden z piłkarzy naszej reprezentacji polski. Poprosiliśmy go o autograf i poszłyśmy do domu.
Byłyśmy już na miejscu poszłam zrobić sobie i siostrze herbaty. Ewa poszła do salonu włączyć telewizje zaraz miał się zacząć nasz ulubiony film. W trakcie robienia herbaty zobaczyłam ten autograf od Bartka i zauważyłam ze zamiast tylko jego podpisu widniał jego numer telefonu, byłam w szoku i zawołałam Ewę
- Ewa, chodź muszę ci coś pokazać
Ewa nagle znalazła się obok mnie nie wiedząc o co mi do końca chodzi. Pokazałam jej kartkę i sama też w to nie mogła uwierzyć oraz powiedziała
- Ej siostra chyba wpadłaś temu Kapustce w oko - powiedziała do mnie
- ej bardzo śmieszne, a nawet jeśli to czy coś z tego wyjdzie, nie wiem - powiedziałam
- czas pokaże, na co czekasz dzwoń - odpowiedziałaJak myślicie Kasia zadzwoni do tego Bartka czy może się rozmyśli ?
Piszcie czekam na wasze komentarze oraz ⭐️⭐️⭐️Witam mojej nowej książce mam nadzieję że się wam spodoba! 😍
CZYTASZ
Miłość nie jest prosta
Fanfictionona pienka dziewczyna, On piękny przystojny piłkarz czy miłość jest im pisana?! Czy będą razem? czas pokaże ; )