-Niestety pani córka nie żyje.
-To dobrze - powiedziala kobieta i się uśmiechnęła.
-Dlaczego pani się uśmiecha nie kochała pani swojej córki?
-Koachalam. Ale słyszałam jak codziennie modliła się do Boga o śmierć.
-I nic z tym pani nie zrobiła.
-Nie ona tego chciał teraz nareszcie jest szczęśliwa.