Cześć :) to moje pierwsze opowiadanie więc prosze o wyrozumiałość, mam nadzieję, że się Wam spodoba i zachęcam do czytania :D
writerka
Eva
- Eva - kochanie, nie płacz.
Jak ja mogłam nie płakać. Mój chłopak Eric zostawił mnie miesiąc temu z niewyjaśnionych przyczyn. Nawet się nie pożegnał! Było nam razem tak dobrze.. byliśmy razem przez długi czas. Związek z nim był moim najdłuższym związkiem. Z żadnym mężczyzną nie byłam więcej niż kilka miesięcy. Z Ericiem było inaczej. Kochałam go nad życie. Co ja opowiadam - ja go nadal kocham. Owszem, kłóciliśmy się, ale każda para się kłóci. Nie ma związków idealnych. Byliśmy razem ponad rok, a on tak nagle bez wytłumaczenia odszedł. Mieliśmy wspólne plany, marzenia... Jak wszystko w jednej chwili może się wziąć w łeb! Siedziałam na dużej, skórzanej kanapie w kolorze szarym. Siedziałam już w tym miejscu i w tej samej pozycji (nogi podciągnięte do szyi) dość dłuższy czas. Siedziałam i płakałam, a Liz jak zawsze starała się mnie pocieszyć. Zawsze to robi, gdy mam doła. Nic dziwnego, gdyżesteśmy najlepszymi przyjaciółkami od kąd pamiętam. Zawsze była przy mnie, a ja przy niej. Na dobre i złe.
Pamiętam jak raz myślałam, że ją strace. To był okropny moment w moim życiu. Jej tata dostał nową posadę i musieli wyjechać. Nie widziałam jej bardzo długo. Przyszedł czas na studia i też wyjechałam z miasta. to było niesamowite, gdy któegoś razu szłam ulicą i weszła we mnie młoda dziewczyna. Możecie sobie wyobrazić, jakie było zaskoczenie, gdy okazało się, że to moja Liz. Nie mogłyśmy się sobą nacieszyć, tyle było do opowiedzenia... Bez wahania postanowiłyśmy wynająć coś wspólnie i razem zamieszkać. Obie wtedy byłyśmy jeszcze w stanie wolnym. W prawdzie mieszkanie, ktore znalazłyśmy w centrum miasta opłacali jej rodzice. Liz pochodziła z bardzo zamożnej rodziny, ale nie dawała tego po sobie poznać. Staram się płacić im co miesiąc zqa czynsz, ale oni przeważnie nie biorą tej kasy. Lubie jej rodziców. W dzieciństwie uwielbiałam odwiedzać Liz, bo zawsze panowała tam przyjemna atmosfera, nie dorobili się nigdy drugiego dziecka, więc swoją jedyną córkę kochali nade wszystko. Nie to co u mnie... Mam starszego brata i siostrę. Jestem najmłodsza i jak niektórym mogło by się wydawać byłam najbardziej rozpieszczana. Nieprawda... Rzadko wspominam okres z dzieciństwa, kiedy siedziałam w domu. Zawsze były krzyki między mamą, a tatą. Z bratem w ogóle się nie dogadywałam... Lepiej szło między mną, a Alice. Kocham ją, w końcu to moja siostra. Ale tylko ona zawsze się za mną wstawiała. No, ale już jesteśmy dorosłe i nie ma takich problemów.
- Nie mogę nie płakać, ja go kocham!
Łzy ciekły mi po policzku coraz bardziej. Zawsze tak było, gdy tylko o nim myślałam i o tym, że moge go juz nigdy nie zobaczyć...
- Wiem skarbie, ale musisz o nim zapomnieć. Nie możesz wiecznie przez niego cierpieć.
- Nie mogę o nim zapomnieć!
Liz rzuciła we mnie poduszką.
- Smutasie. Możesz. Minął już miesiąc. On nie odezwał się ani raz Ty też musisz o nim zapomnieć. Znaleźć sobie kogoś innego. Jutro idziemy na imprezę do Jacka i to będzie idealna okazja dla Ciebie na zabawienie się.
- Urodziny Jacka są jutro?
- Tak, mówiłam Ci ze sto razy.
Liz zaczęła się śmiać.
- Te łzy wypłukują Ci pamięć.
Wzięłam poduszkę, którą przed chwilą dostałam i rzuciłam w moją przyjaciółkę.
CZYTASZ
Muszę odejść
Romance(UKOŃCZONA) - Eva, przepraszam, ale MUSZĘ ODEJŚĆ. Dwa słowa, które potrafią załamać nawet najtwardszą kobietę. Tak było w przypadku Evy. Została jej już tylko najlepsza przyjaciółka. Chcąc się rozerwać idzie na imprezę do chłopaka Liz. Czy to co się...