#3

91 3 1
                                    

Kiedy Daria W końcu się ocknęla zobaczyła Karolinę z padaczką. Była tak szczęśliwa że leżała N ziemii i wiła się jak glizda. Daria zaczęła płakać mówiąc że to trwało za krótko, że chce spowrotem do Lukasa. Trzasnela Kaki w pysk (z miłością) i powiedziala:
-KAKI! OGAR DUPSKO! MUSIMY DO NIEGO WRÓCIĆ! ZA KROTKO TO TRWALO! CHCE SPOWROTEM DO LUKASA! MUSIMY GO ZNALEŹĆ!
-Hmm... ale jak? Jak znajdziemy jednego małego lukasa w tak dużym świecie?
-Spk, przypielam mu do dupy GPS jak siedzieliśmy w autobusie.
Daria szybko stukala coś w telefonie aż namierzyla swojego krasza.
-LUKI WŁAŚNIE PRZEKRACZA GRANICE POLSKI! -wrzasnela Daria
-BIEGNIJ!!!
Loszki biegły
Biegły jak koniki
Które widzą siano
Biegną jak wiatr
Który pizga po nogach
Biegną jak Goli kiedy gra w nogę
Biegną jak coś co biegnie!
Aż tu nagle... TORY! POCIĄG JEDZIE!
-Kierunek: BERLIN...-przeczytała Kaki
Może nas podwiezie?
Machaly i machaly ale głupi ciuch ciuch nie chciał stanąć (XD)
Mądra kaki nie chcąc stracić szansy na spotkanie swojego idola chwycila Darie pod pache i jak zając wyskoczyła na dach pociągu. Wyjela z butów sznurówki i przywiązala Darie do pociągu żeby nie spadła. Na koniec sama siebie związała i tak leżały i jechały.
-Widzisz te gwiazdy na niebie?...-zapytała Daria
-Tak. Zobacz! Tam jest WIELKA NIEDZWIWDZICA
-Jezu, ona jest chyba w ciąży.
-A tam, mała niedzwiedzica.
-Ta chyba choruje na anoreksje
I tak jechały aż do Berlina. Kiedy w końcu stanęły na stacji nie umiały się uwolnić ze sznurowek. Wrzeszczaly do przypadkowych ludzi żeby ich uwolnili ale wszyscy gapili się jak na idiotki i mijali je bezinteresownie.

Nagle

Ktoś podszedł do pociągu

W zasadzie dwie osoby

Jedna się zapytała

"Can i help you"

Lukas Rieger LOVE STORYWhere stories live. Discover now