3

96 9 0
                                    

Godzina 7:37 szkoła

Zapukałem po czym wszedłem do klasy.

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.

-Dzień Dobry Sartorius, siadaj juz na miejsce. - poszedłem do Lucka, który już na mnie czekał.

-Siema. - Powiedziałem po czym zabiłem tak zwaną 'pione'

- Cześć- odpowiedział.

- Jak tam z Grace?- Zapytał.

- Weź mi nawet o niej nie mów. Wkurwia mnie.

-Czym?-Zdziwił się.

-Powiem Ci na przerwie.

-----------------------

-I tylko dlatego?

-Jak chcesz to weź sobie ją.- Wzruszyłem ramionami.

Luck strasznie się Zdziwił, w sumie nie dziwie mu się.

-A z resztą mam inną na oku.

-Którą?- Spytał ciekawy.

-Taka niska brunetka w okularach.

-Jest wiele takich u nas w szkole. Zaśmiał się.

-Nie pomagasz.

-Masz laske, który każdy chciałby mieć. A ty wolisz jakiegoś nerda w oksach. Pomyśl co chcesz zrobić.-

-Naprawę weź sobie ją, Grace jest pusta i tępa, przy jej zachciankach będę biedny.

-Twoi rodzice.- Poprawił.

-Mniejsza.-Uśmiechnęłem się

Lekcje mijały szybko. Na szczęście Grace nie przyszła do szkoły bo jest chora. Czyli znając życie będę musiał iść do niej obejrzeć z nią film i coś zamówić do jedzenia. Świetnie!

-Juz jestem!- Krzyknęłem zdejmując buty.

-Cześć kochanie! Obiad masz w lodówce, weź sobie.-Powiedziała kobieta oglądając swój ulubiony serial.

Wziąłem wyjęłem obiad z lodówki, zajmując miejsce na kanapie obok mamy.

-Caroline dziś przyjeżdża- Powiedziała.

-Przyjeżdża z tym swoim fredem, czy jak?- Spytałem.

-Jacob, przecież masz dobre kontakty z Tonym.-Zaśmiała się rodzicielka.

-Bo mam. Po prostu tęsknię za siostrą.

-Ostatnio gadałeś jak ty byś chciał żeby się wyprowadziła, a teraz co?- Spytała nie odrywając wzroku od telewizora.

-No tak, ale siostra to siostra.

-Dobra, teraz mi powiedz co chcesz kupić Grace na walentynki.

-Apropo Grace, chce z nią zerwać.

All You Need Is Love  /J.S/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz