Samo osiedlenie się w nowym miejscu nie było łatwe. Nogi i instynkt powiódł nas aż do Londynu. Co prawda trochę daleko, ale chcieliśmy uciec jak naj dalej. Nie było to łatwe, sama nie wieże że nam się udało. Całe szczęście wszyscy się przygotowywali i nikt nie zwrócił uwagi na przekraczających ogrodzenie dwóch zmiennokształtnych.
Minął już szmat czasu... jakieś cztery lata? Może trochę mniej? Ale tak właściwie nie lubię do tego wracać. Co było to się nie odbędzie. Nie mogę przecież teraz cofnąć czasu i tego naprawić, chociaż nie ukrywam bardzo bym chciała...
- Katerina!- ojciec krzyczał z dołu już chyba trzydziesty raz, z jakieś pół godziny temu powinnam już siedzieć w samochodzie i być w drodze do jakiejś nowej dziewczyny taty. Mimo poprzednich wydarzeń tata postanowił wkońcu nie rezygnować z miłości. Stworzył nawet swój profil na jednym z tych portali dla singli. Szczerze nie wierzyłam że kogoś tam znajdzie, a jednak.
- Już idę! - zawołałam. Zbiegając ze schodów, chwyciłam moją torebkę i wyleciałam na podjazd zatrzaskując drzwi. Po naszej ucieczce okazało się że tata ma dużo znajomych którzy mają kontakty i tak znalazł sobie prace na stanowisku wicedyrektora fabryki BMV i piękny domek na przedmieściach. Może i był trochę pod starzały, ale zakochałam się w nim bardziej niż w moim starym. Wskoczyłam do samochodu przeglądając się w lusterku i poprawiając włosy.- Nie przejmuj się, to ja mam dobrze wyglądać nie ty.- poprawił krawat, wygładził włosy i przekręcił kluczyki w stacyjce zapalając samochód.Może rzeczywiście trochę przegięłam. Ubrałam moją najładniejszą sukienkę i specjalnie pofarbowałam włosy drugi raz w miesiącu, aby nie było widać mi odrostów. Nawet wcisnęłam się w moje najbardziej nie wygodnie (ale ładne) buty, żeby tylko nie narobić mu wstydu. Ale co poradzić. Nie chcę żeby pomyślała że mam ją gdzieś, albo że jestem niechluja czy coś w tym stylu. No wiecie, pierwsze wrażenie...
- Nie widziałam cię tak zdenerwowanego od... nawet nie pamiętam!- zdziwiłam się kiedy odważył się na obgryzanie paznokci.
- Nie przesadzaj.- odłożył rękę na skrzynie biegów. - Zadowolona?- ironia...
Reszta drogi przebiegła nam na rozmawianiu jaka ona może być i uspokajaniu mojego taty żeby jednak nie zawrócił i się nie wycofał.Po nie całej godzinie byliśmy na miejscu. Duża rezydencja i gigantyczny ogród za domem mnie zaskoczyły. Jak tata o niej opowiadał mówił że mieszka sama i nie za bardzo powiodło jej się w życiu. A to jakoś mi nie pasowało do samotnej kobiety bankruta.
-Może to nie tu?- spuściłam okno kiedy przejeżdżaliśmy obok krzewów róż. Poczułam całkiem dobrze znany mi zapach. Jednak z niczym nie mogłam go sobie skojarzyć.
- To na pewno tutaj.- Tata uśmiechał się do mnie głupio i zaparkował na podjeździe o 10 razy większym niż nasz.
Nic już nie mówiłam tylko wysiadłam i skierowałam się do ogromnych drzwi. Prawdo podobnie wejściowych bo znalazłam przy nich dzwonek. Zdecydowałam się jednak zapukać. Po chwili kiedy obok mnie pojawił się Tata drzwi się otworzyły a nam ukazała się kobieta ze zdjęcia na profilu Magdaleny. (Dziewczyny mojego Ojca) Uśmiechała się od ucha do ucha i wpuściła nas do środka całując się z nami w policzek na powitanie.
- Jak miło was widzieć! - mówiła coś jeszcze, ale już jej nie słuchałam. W oknie na drugim końcu przedsionka zobaczyłam trzy czarne, gigantyczne pumy które po wybiegnięciu z lasu przemieniły się w trzech chłopaków. To ten zapach czułam!
- Zmiennokształtni...- wyszeptałam kiedy ojciec podszedł żeby sprawdzić co się stało
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jak wam się podoba 1 rozdział drugiej części Drapieżnika?Jeśli pojawią się jakieś błędy to z góry bardzo przepraszam. ;*
Przy tworzeniu pomagała i będzie pomagać PietraOfficial za co bardzo jej dziękuję. <3
CZYTASZ
Predator
FantasyPo ostatnich wydażenuach czyli ucieczce Kateriny i jej ojca z ośrodka i wycofaniu się z wojny mogli wieść praktycznie normalne życie ignorując poczynania pobratymców które nie zagrażały ludziom. Ale czy na tym się skończy?