Maia, szła cała mokra, chodnikiem pełnym kałuż, deszcz w Sydney padał już od dwóch dni. Naprawdę każdy musiał mieć już tego dość, w wakacje powinno być słońce, a nie deszcz który naprawdę psuje każdemu humor. Wypalając papierosa stanęła przed drzwiami mieszkania, rzuciła go na ziemię przydeptując nogą. Otworzyła drzwi i weszła do mieszkania.
-Mamo, tato! - krzyknęła na cały głos. Nie słysząc odpowiedzi cicho westchnęła. Pobiegła po schodach do swojego pokoju, otwierając drzwi. Spojrzała w lustro wiszące na ścianie.
Jej blond włosy były w nieładzie, makijaż był rozmazany, a jej zielone tęczówki wyglądały na zmęczone.
Opadła na łóżko, wyjęła telefon i spojrzała na godzinę. 23:32, otworzyła szafkę stojąca obok łóżka i Schowała tam telefon, położyła się na boku i przykryła kołdrą.

CZYTASZ
porwana ~ Luke.Hemmings.
Fanfiction00:45 Usłyszała dźwięk otwierającego się okna i odrazu podniosła się do pozycji siedzącej, rozglądając się po pokoju.