Żegnajcie.....

28 8 10
                                    

Zaczęło się od zwyczajnej 15 letniej dziewczyny o imieniu Sara. Chodziła do 3c gimnazjum. Była jedynaczką , ale miała przyjaciółkę Marysie , z którą znała się od małego. Były jak siostry. Miały podobne zainteresowania i gusty.

Sara była zwyczajną dziewczyną i przeciętną uczennicą. Czasami lubiła zabawić się na dyskotekach, a nawet zdarzało się, że wypiła za dużo i zaczynała szaleć. Aż pewnego razu na jednej z dyskotek zdarzyło się coś dziwnego:

Jeden z kolegów Sary przyniósł grę pt."Połączenie z szatanem". Powiedział, że to polega na tym, że wypełniasz zadania z listy. Potem wybierasz jedną osobę z grona na ofiarę dla szatana, a o równej północy wypowiadasz słowa z pergaminu dołączonego do gry i czekasz aż coś się stanie.

Uczestnicy dyskoteki zaczęli grać.

Wypełnili zadania z listy:

1. Narysuj gwiazdę w okręgu sprejem na podłodze.

2. Na około okręgu ustaw świece.

3. Przygotuj karteczkę do przeczytania.

4. Wybierz ofiarę płci żeńskiej.

Imprezowicze wybrali Sarę na ofiarę , a ona się zgodziła . Sara położyła się w okręgu. Uczestnicy dyskoteki poczekali do północy. Zgasili światła ,zapalili świece i jeden z nich wypowiedział słowa z karteczki. Na początku nic się nie stało , ale po chwili świece zgasły , a wokoło zapanowała ciemność. Nagle Sara zaczęła krzyczeć. Nikt nie mógł jej znaleźć , bo na okręgu już jej nie było. Niespodziewanie świece zapaliły się, a Sarę przestraszoną znaleziono siedzącą na fotelu znajdującym się około 5 metrów od okręgu. Wszyscy myśleli, że Sara ich nabiera, że coś jej się stało. Ale Sarze nie było do śmiechu, bo wiedziała, że to nie był żart. Powiedziała, że gdy zgasły świece coś uniosło ją w powietrze, a ona nie mogła się ruszyć. Wtedy poczuła mocny ból całego ciała i zemdlała. Wszyscy uważali, że po prostu za dużo wypiła, więc Marysia odwiozła ją do domu.

Następnego dnia Sara czuła się lepiej , ale była jakaś podenerwowana i z niczego się nie śmiała z wyjątkiem takich sytuacji , gdy komuś działa się krzywda. Na przykład gdy Agnieszka (koleżanka z klasy) przewróciła się na schodach i zrobiła sobie coś w rękę , wtedy Sara przyglądała się temu z uśmiechem , którego nawet nie próbowała ukryć. To wyglądało jakby cieszyła się z cudzego nieszczęścia. To zachowanie zauważyła Marysia , zdziwiła się , bo zwykle Sara zmartwiłaby się takim wypadkiem. Ale nie powiedziała nikomu o dziwnym zachowaniu przyjaciółki , szybko minął ten dzień , a Sara wciąż tak się zachowywała.

Następnego dnia Sara wyglądała okropnie. Była blada i miała czerwone oczy (przez to miała założone okulary przeciwsłoneczne) ,ale Marysia zauważyła jej oczy , gdy Sara chciała zawiązać sznurówkę , a wtedy spadły jej okulary.

Marysia się zaniepokoiła i chciała porozmawiać z Sarą o tym.

-Sara co się z tobą dzieje? Od ostatniej imprezy dziwnie się zachowujesz. Co się stało?

-Nie ważne. To nie jest twoja sprawa.-powiedziała wrednym tonem.

-Jestem twoją przyjaciółką , możesz powiedzieć mi wszystko!

-Co cię to obchodzi?! Zajmij się swoimi sprawami , a nie mieszasz się w moje !!

Jeszcze nigdy Sara tak nie naskoczyła na Marysię .Marysia się rozpłakała i pobiegła do łazienki , a za nią inne koleżanki , ale Sara poszła w drugą stronę i po cichu , głosem innym niż wcześniej , z uśmiechem na twarzy powiedziała :

-TĄ MAM NA RAZIE Z GŁOWY.-i odeszła.

Na pozostałych lekcjach nie było jej , ponieważ uciekła ze szkoły. Sara przez resztę dnia chodziła po mieście i rozmyślała o czymś. Wróciła do domu wieczorem , a swojej mamie powiedziała , że była na lodach z Marysią. Sara poszła do swojego pokoju i już nie zeszła na kolację , bo poszła od razu spać.

Następnego dnia (to była sobota) Sara wyszła wcześnie rano , zanim jej rodzice się obudzili. Zostawiła karteczkę na lodówce "Idę na boisko , obejrzeć mecz."

Po południu do domu Sary przyszłą Marysia. Chciała pogodzić się ze swoją przyjaciółką .Otworzył jej tata przyjaciółki i powiedział , że Sara poszła na boisko, na mecz. Marysia poszła na boisko , ale po drodze zatrzymała się w cukierni , ponieważ zgłodniała. Trochę jej to zajęło. Na boisko przyszła wieczorem , gdy mecz już się skończył. Została tam tylko stojąca na środku boiska Sara.

Miała czerwone oczy , całkiem bladą skórę (wręcz biała) , a jej włosy unosiły się w powietrzu. Mówiła na głos jakieś słowa w innym języku.

Marysia się przestraszyła tego widoku. Od razu zadzwoniła po rodziców Sary i powiedziała , że coś dziwnego dzieje się z Sarą. Zaniepokojeni rodzice przyjechali po kilku minutach. Gdy zobaczyli Sarę , prawie zemdleli , a jej matka rozpłakała się.

Nagle Sara zaczęła unosić się w powietrzu , a ziemia pod nią zaczęła palić się żywym ogniem.

Gdy Marysia podeszła do Sary , dziewczyna skierowała wzrok w stronę Marysi. Wtedy przyjaciółka krzyknęła:

-Sara co ty robisz ?! Przestań , bo się ciebie boję !!

Gdy Sara to usłyszała jej oczy stały się normalne , a ona sama upadła na ziemię (obok ognia). Marysia od razu do niej podbiegła i spytała :

-Nic ci się nie stało ?

-POMOCY !- powiedziała Sara głosem pełnym bólu.

Zwiesiła głowę w dół , a gdy ją podniosła jej oczy znowu były czerwone. Nagle uderzyła w Marysię ręką tak mocno , że dziewczyną rzuciło o ogrodzenie. Sara uniosła się i wypowiedziała jakieś słowa , a potem powiedziała straszliwym głosem "ŻEGNAJCIE". Po tym słowie zaczęła kręcić się w powietrzu , ogień pod nią uniósł się wysoko , pochłaniając Sarę , a gdy z powrotem spadł na ziemię dziewczyna znikła.

Po kilku tygodniach policja zdołała tyko ustalić , że przechodząca obok miejsca zdarzenia kobieta widziała wszystko , a do tego nagrała to na swój telefon komórkowy. Policja , dowiedziawszy się o tym , od razu skonfiskowała nagranie i uznała sprawę za zamkniętą.

Matka dziewczyny nie mogła wytrzymać bólu po utracie swojej jedynej córki. Odebrała sobie życie, przedawkowując swoje leki.

Z całej 3 osobowej rodziny pozostał tyko ojciec , który stracił mowę.

FAREWELLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz