Listy

113 13 13
                                    


Ciemne chmury leniwie sunęły po niebie. Słońce chyliło się powoli ku zachodowi zabierając za sobą światło popołudniowej pory. Stałem tak wpatrzony w horyzont dopijając resztkę już wystygłej kawy. Trwałem tak już od godziny, nie myśląc o niczym. W zupełnej ciszy słychać było jedynie dźwięk wiszącego na ścianie zegara. Za oknem panował dziwny spokój. Mroźny wiatr kołysał gałęziami potężnych drzew.

Dopiłem ostatni łyk i odłożyłem pusty kubek do zlewu. Ruszyłem w stronę niewielkiego pokoju, gdzie podszedłem do starej szafy wypełnionej w połowie ubraniami. Wspiąłem się na drewniane krzesło i sięgnąłem ręką ponad szafę w poszukiwaniu kartonowego pudełka, które znalazłem już po chwili. Złapałem zdobycz i zeskoczyłem na ziemie wracając do pogrążonego w ciszy salonu. Rozsiadłem się wygodnie na podłodze, zaraz przy oknie sięgającym samej ziemi. Pudełko postawiłem przed sobą i delikatnie gładząc jego wieko starłem cienką warstwę kurzu, która zdążyła się na nim zebrać od ostatniego razu gdy miałem je w rękach.

Uniosłem powoli kwadratową pokrywę. Kartonowe ścianki zaszeleściły cicho, a moim oczom ukazało się zbiorowisko barwnego papieru. Listy, pocztówki, karteczki, notatki i liściki, wszystkie zapisane jednakowym charakterem pisma. Uśmiechnąłem się na ten widok i chwilę wpatrując się w zawartość pudełka. Przymknąłem oczy, po czym spojrzałem za okno na kolorowe liście spadające z wysokich drzew. Słońce delikatnie rozświetlało ich barwy gdy wirowały na wietrze. Nabrałem powietrza w płuca i sięgnąłem do pierwszego listu. Był barwy spadających liści. To od niego wszystko się zaczęło. Wyjąłem złożoną kartkę z koperty i rozprostowałem lekko pożółkły papier.

Moje spojrzenie padło na pierwszą linijkę tekstu, pierwsze słowa jakie do mnie skierowałeś: „Drogi Jonghyunie, bardzo miło jest mi Cię poznać."

Niby zwykłe przywitanie, a sprawiło, że poczułem przyjemne ciepło na sercu. Oparłem głowę o zimną szybę i wczytywałem się w każde słowo zapisane na papierze przypominając sobie moment gdy po raz pierwszy trzymałem ten list w rękach. Było to dla mnie nie małe zaskoczenie, ale bardzo się z tego ucieszyłem. Zupełnie się nie znaliśmy, nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji się spotkać, a skoro sposobem który wybrałeś na poznanie się były listy stwierdziłem, że musisz być bardzo nieśmiały.

Byłem tak bardzo szczęśliwy z powodu tej jednej wiadomości i tak ciekaw kim dokładnie jesteś, że ruszyłem po czystą kartkę i coś do pisania zanim jeszcze doczytałem do końca wszystko co chciałeś mi przekazać, więc po przeczytaniu ostatniej linijki natychmiast zabrałem się za tworzenie własnego listu. Nie byłem tak elokwentny jak Ty, robiłem wiele błędów i pismo też nie było tak estetyczne jak Twoje, jednak włożyłem w pisanie tyle uczucia, że zadowolony ze swojej pracy poszedłem wrzucić cały list do skrzynki jeszcze tego samego dnia.

Codziennie wracałem ze szkoły z nadzieją, że w domu będzie czekał na mnie odpowiedź. Kiedy tylko widziałem kolorową kopertę na kuchennym blacie natychmiast zamykałem się w pokoju czytając w skupieniu wszystko co do mnie napisałeś. Było to może bardzo dziecinne zachowanie, ale w końcu byłem wtedy nastolatkiem i nie potrafiłem, a nawet zwyczajnie nie chciałem hamować żadnych emocji, a coraz lepsze poznawanie Cię sprawiało mi wielką radość.

Dowiedziałem się tylu rzeczy, co lubisz jeść, jak spędzasz wolny czas, jak wygląda Twoja rodzina, szkoła, jakie masz hobby, co jest Twoją pasją, o czym marzysz, co chciałbyś w życiu zobaczyć i jak wiele rzeczy osiągnąć. Czasem mnie zadziwiałeś, a czasem zasmucałeś. Nie mogłem zrozumieć jak ulubionym kolorem chłopaka może być różowy, trochę mnie to bawiło i czasem z tego powodu żartowałem sobie z Ciebie. Martwiło mnie jednak to, że nie masz zbyt wielu przyjaciół, że brakuje Ci kogoś kto mógłby Cię pocieszyć w trudnych chwilach. Czułem narastający gniew czytając o tym jak inni uczniowie dręczą Cię w szkole. Nie mogłem zrozumieć jak można być tak nierozumnym idiotą, żeby cieszyć się nieszczęściem innych. Nieczęsto wspominałeś mi o tym, jednak wiedziałem, że niemal codziennie cierpisz z tego powodu i czułem ból kłujący moje serce z powodu tej świadomości.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 14, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Listy // JongkeyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz