Rozdział I

12 1 2
                                    

Obudziłam sie ... Usłyszałam kroki dochodzące z kuchni. Nie wiedziałam co mam robić , do tego jeszcze byłam sama w domu. Schowałam głowę pod kołdrę i zamknęłam oczy . Modliłam się żeby ten ktoś wziął sobie co chce i w końcu poszedł .

Nagle kroki ucichły . Odetchnełam z wielką ulgą. Już sobie poszedł . Pomyślałam i wyjęłam powoli głowę spod kołdry .

Zamarłam... Przede mną stał wysoki mężczyzna w czarnej bluzie. Na głowie miał kaptur, a w ręce nóż. Zbliżał się do mnie powoli...

Obudziłam się. Trochę mi zajęło żeby ochłonąć i zrozumieć że to był tylko zwykły koszmar. Z resztą już któryś z kolei . Za oknem już świtało. Spojrzałam na zegarek.

- Cholera ! Już ósma ! Zaspałam ! - krzyknęłam

Podeszłam szybko do szafy i wyjęłam niebieski top i czarne rurki. Pobiegłam do łazienki i ubrałam się .
Weszłam do pokoju, wzięłam telefon i wyszłam z domu..... Mieszkam niedaleko mojej pracy więc po chwili byłam już na miejscu. W drzwiach przywitał mnie zdenerwowany szef.

- Znów się Pani spóźniła ! - powiedział nieprzyjemnym tonem - Dłużej nie będę tego tolerować !

- Proszę mi wybaczyć. Obiecuję to ostatni raz.

- Nie ! Jest Pani zwolniona !

- W sumie to dobrze, bo i tak chciałam się zwolnić . - okłamałam go

- Więc ma Pani to już za sobą. A teraz proszę opuścić to miejsce.

Odwrociłam się i szybkim krokiem ruszyłam w stronę parku. Co ja teraz zrobie? Rodzice wracają za miesiąc , a ja nie mam już pieniędzy .....

Usiadłam na ławce i schowałam swoją twarz w dłoniach. Muszę coś wymyślić.....

Ten JedynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz