Morro x Jay

1.2K 36 65
                                    

Morro

Usiadłem na kanapie i zacząłem się gapić w czarny ekran telewizora. Czy tak trudno zapamiętać tą datę?? Datę moich urodzin?? Nikt ,ale to nikt nie złożył mi życzeń. Trochę mi przykro, ale zaraz to się zmieni. Włączyłem konsolę i zacząłem wzrokiem szukać mojej nowiutkiej, wczoraj kupionej gry. Gdzie ona do jasnej cholery jest?! Dobra. Znalazłem. Po prostu ślepy jestem. Otworzyłem pudełko i chciałem wyjąć płytę ,ale zamiast płyty była żółta karteczka z napisem.

"Pożyczyłem płytkę

Jay ;)"

Ty.......

Wstałem wściekły i zacząłem iść w stronę jego pokoju. Ten down zapłaci mi za tykanie moich rzeczy! Czy tak trudno zapamiętać, że NIE tyka się MOICH rzeczy?!?! Nowiutka gra! Ani razu w nią nie zagrałem! Wkurzony zrobiłem w wjazd do pokoju. Gdzie on polazł?! Zabije go! Nie ukryje się przed mną! Nagle coś ,a raczej coś przygniotło mnie do ścianę.

~Myślałem ,że się nie doczekam... - powiedział niebieskooki

-Jay...co ty kurwa wyczyniasz? - spytałem na maxa zdezorientowany

~Zobaczysz... - zamruczał jak kot i zaczął jeździć palcem po klacie

Przez sekundę byłem w niebie ,ale po tej sekundzie przypomniałem sobie...NIE JESTEM PEDAŁEM!!

-Zostaw mnie! - krzyknąłem przerażony

~Morruś...wiem że chcesz... - powiedział z zadowoleniem

-Nie chce! - zacząłem się drzeć

Brunet złączył nasze usta. Ja stałem jak kołek i nic nie ogarniałem. A on zaczął wpychać swój język do MOJEJ jamy ustnej. Jego ręka zaczęła zjeżdżać w dół i zatrzymała się na moich spodniach. Po czym złapał mnie za wybrzuszenie na spodniach. Ja jęknąłem z rozkoszy.

~Mówiłem ci ,że będzie przyjemnie... - zamruczał mi do ucha

-Dobra...ale spróbuj komuś powiedzieć to zatłukę.

Jay nie próżnował od razu ściągnął mi spodnie i gacie ,kucnął ,po czym zaczął powoli  lizać mojego członka nie pozostawiając suchego miejsca. Jezu...jestem w niebie. Jego ręka też nie próżnował i ruszać nią trzymając mojego penisa. Teraz stał jak żołnierz na zbiórce...wyprostowany, twardy i z każdą chwilą co raz większy. Po chwili wsadził go ust i zaczął ssać. Niestety zajęczałem...nie lubiłem tej sytuacji, gdy to z siebie wydobywałem ,ale on...jakby był specjalistą w obciąganiu. Teraz miał go całego w buzi...znaczy próbował ,bo trudno trzymać w buzi 20 cm. Jego druga ręka powędrowała na moje jądra i zaczął je masować. Po dłuższej chwili z jej ust wylewał się biały płyn...

-Jay...jesteś cudowny - powiedziałem cicho z rozkoszą

On wstał z uśmiechem ,wytarł swoją twarz z białego płynu i chciał już wyjść z pokoju.

-Ej? Co ty robisz?

~Wygrałem zakład ,więc... -przerwałem mu

-Jaki zakład?!

~Założyłem się z chłopakami ,że dasz postawić sobie pałę. Kai i Zane sądzili ,że odmówisz... - z głupim uśmiechem wyszedł ze swojego pokoju


Do czytelników

Nwm co mi odjebało ,żeby napisać tą książkę...po prostu nie wiem ;D

To moja pierwsza taka książka... xD

Więc na razie jestem downem w tych sprawach ;)


Pozdro

Fira

One Shoty /Ninjago/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz