rozdział 1

12 1 1
                                    



              A więc wszystko zaczęło się w Maju w poranek. Obudziłam się. Ledwo wypełzałam się z łóżka gdy zobaczyłam że jest już późno, jak najszybciej zaczęłam się szykować uczesałam włosy, przebrałam się i umalowałam. Uff teraz tylko muszę dać kotu coś do jedzonka. Zeszłam na dół była tam moja mama która patrzyła na mnie z poważną miną i mówiła mi że musi ze mną porozmawiać. Lekko się przeraziłam mama kazała mi usiąść na fotelu i powiedziała: córciu pamiętasz dom u wujka na wsi? Jak miałam nie pamiętać jak byłam mała zawsze bawiłam się z jego końmi. Miałam tam przyjaciółkę Lucy mówiłam na nią ogórek był też chłopak na którego mówiłam pieczarka. A więc mama mówi dalej, no właśnie córciu bo ja muszę ci coś powiedzieć. Przerażona spytałam, eee tak mamo? Piper jesteś już duża masz już 16 lat więc...  Wyjeżdżam za granice w sprawie pracy jedziesz do wujka na rok i pół. Cooo??!!!!Byłam przerażona może w szkole byłam popychadłem ale ale... Następnego dnia. Zeszłam na dół zobaczyłam walizki z moimi rzeczami, poszłam do kuchni moja mama robiła śniadanie powiedziała Piper idź do pokoju się szykować za godzinę wyjeżdżasz.Pobiegłam na górę spojrzałam na mojego kota ty też jedziesz maleńka powiedziałam i zaczęłam się znów szykować. Gdy zeszłam na dół moja mama czekała przy aucie i powiedziała: bierz kota i jedziemy! W aucie poczułam się śpiąca postanowiłam się przespać na czas podróży. Halo Piper. Usłyszałam moją mamę byłam na miejscu, było to miejsce pełne roślin i zwierząt a obok małego domku był wujek którego zupełnie inaczej pamiętałam. Z dużo filmów pomyślałam bo przez to wujek mi się kojarzył z młodym wyluzowanym wujkiem. Super utknęłam tu na półtora roku. Gdy wujek z ciocią zanieśli moje walizki spytałam: Dziękuje ,mam pytanie macie tu WiFi. I wtedy zdałam sobie sprawę że utknęłam w jakimś bagnie, bez Internetu. Pierwszy dzień w tym obozie przetrwania wstałam ciocia już robiła śniadanie jeszcze nieprzygotowana usiadłam na krześle w kuchni i spytałam, gdzie jest wujek? Poszedł końmi się zajmować następnie powiedziała: panienka to z miasta tak może panienka pojedzie na przejażdżkę?Em no może później, pobiegłam na górę się wyszykować. Wyszłam na dwór wujek do mnie podszedł i powiedział Piper przejdź się do miasteczka obok po mleko. Obok miasta jest stajnia, właściciel to mój znajomy. Poproś go o to żeby przyszedł w poniedziałek. Dobrze!Kierowałam się w kierunku miasta gdy już wzięłam mleko zaczepiła mnie dziewczyna. Wyglądała jakby była w moim wieku. Miała blond włosy do pępka niebieskie oczy w których było widać iskierki które by zabłysły przy każdej możliwej przygodzie. Hej Jestem Lucy! Nagle skamieniałam. Zrozumiałam że to jest moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa. Hej Lucy jestem Piper czy ja cię już kiedyś nie wiedziałam?? Spytałam gdyby to nie była osoba za którą ją wzięłam. PAPRYKA!!!! Tak to Ogórek, Lucy maja bff z dzieciństwa. A co ty tu robisz? A utknęłam tu na półtora roku xDD. Super!! Super???!!!O nie sorry Lucy muszę lecieć do stajni na razie !;) Tam jest twój ukochany. UKOCHANY????!!!!No tak Pieczarka. I ty nie pamiętasz co do niego czułaś he he. No tak zapomniałam przez te lata że chłopaka którego nazywałam pieczarkom obdarzyłam moją miłością. NIE!!!!! W drodze do stajni stanęłam, zaczęłam się krępować iść czy nie iść, a jeśli język zacznie mi się plątać a jeśli... CZEMU JA GADAM DO SIEBIE !!!! Opanowując się, poszłam przed siebie...

Mam nadzieje że podobał wam się 1 rozdział 2 za tydzień. Proszę o wyrozumiałość to moje pierwsze opowiadanie życzę miłego dnia ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 18, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Piper ZebrastormOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz