Wpadł mikołaj do komina...
.. ludzie, co to za rozkmina!
Facio z worem się nie zmieścił
ogień w zadek go popieścił
zszedł więc z dachu wprost na chodnik
zły, zmarznięty, smutny, głodny,
- Ech, ta praca nie jest dla mnie
z roku na rok coraz marniej
bęben rośnie, wiek już nie ten
a mikołaj tylko jeden...
Tak narzeka, a za drzwiami
dzieci razem z rodzicami
drzwi od domu otwierają
na kolację zapraszają!
Ten zdziwiony wór odkłada
przy stoliku grzecznie siada,
wnet się ogrzał, najadł, napił,
urok świąt prawie przegapił
Bo na święta trzeba DAWAĆ
zamiast prezenty DOSTAWAĆ
więc mikołaj prezent dostał
ale długo tam nie został
już po chwili dał prezenty
do sań biegnie jak najęty!
wiele domów jeszcze czeka
na brodatego człowieka
z brodą w czerwonej kurtałce
butach spodniach i kufajce.
Choć mikołaj już radosny
w nosie czuje zapach wiosny
plaża, relaks, urlop, chill
odpoczynku parę chwil
by radością obdarować
w zimę będzie znów drałować
złapie sanki za swe stery....
- Chyba pójdę na L4...
😂😂😂
WESOŁYCH ŚWIĄT ❤️💛💜Rozdział:
Nienawidzisz kiedy ktoś ci zaspojleruje, ale sama robisz to innym
CZYTASZ
Problemy Otaku ✔
RandomKsiążka nie wniesie za sobą żadnej wiedzy intelektualnej tudzież edukacyjnej. ♥Miłego czytania♥