list

1.3K 172 59
                                    

https://m.youtube.com/watch?v=G8y-WyBrNgQ

Czy będziesz płakać, kiedy zniknę z twojego życia? Bo ja płaczę, kiedy na Ciebie patrzę. Kiedy widzę, jak dotykasz go, jak uśmiechasz się do niego, jak całujesz go. I tak strasznie chciałbym być na jego miejscu, chciałbym, żebyś to mnie dotykał, żebyś to do mnie się uśmiechał, żebyś to mnie całował. Ale moje marzenia są nierealne. Czuję się tak, jakbym próbował złapać wiatr. Kiedy już prawie go mam, kiedy prawie Ciebie mam, wymykasz mi się i wracasz do swojego nieba. A ja zostaję tam na ziemi, sam.
Wiesz, ból jest niczym narkotyk. Razem z miłością obezwaładniają człowieka. A ja Cię kocham, Keith. Kocham tak bardzo, że to aż boli. Jesteś moim całym sensem. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Jednak jednocześnie Twoje szczęście sprawia, że nie mogę oddychać, że cierpię. Strasznie to sprzeczne ze sobą, prawda? Ale dzięki temu wymyśliłem rozwiązanie. Dobre rozwiązanie.
Uwielbiam ocean. Na pewno to pamiętasz. W sumie nawet nie ma innej możliwości. Kiedy tylko wspomniałem o wodzie, Ty wywracałeś oczami i mówiłeś, że wszyscy wiedzą, jak lubię ocean.
I to właśnie on jest rozwiązaniem. Po prostu zanurzę się i zamknę oczy. Żadnego bólu. Cisza. Bo jeśli mam umrzeć, to właśnie w taki sposób.
I obiecuję Ci Keith, że będę Cię pilnował, tam z góry. Nie pozwolę, żeby stała Ci się krzywda, zrobię co w mojej mocy, żeby wszystko było dobrze.
Bo to dobre rozwiązanie. Ja będę mógł Cię kochać, nie cierpiąc przy tym, a Ty będziesz szczęśliwy z Shiro.
Łzy płyną po mojej twarzy, kiedy to piszę. Ale jednocześnie uśmiecham się. To chyba najbardziej dojrzała decyzja, którą podjąłem. Wydaje mi się też, że najlepsza.
I kiedy to czytasz, ja już pewnie dawno śpię przykryty falami oceanu. Wiedz jednak jedno: kochałem Cię i kochać nie przestanę.

Lance
***
Łzy skapują na kartkę, rozmazując znajdujący się na niej tekst.
Czarnowłosy chłopak z trudem opanowuje trzęsące się dłonie.
Nie. To nie możne być prawda.
-Nie, nie, nie nie nienienie...- szepcze drżącym głosem.
Cichy szloch wydostaje się z jego ust. Są tylko łzy.





Ja uwielbiam Lance'a i chcę, żeby był szczęśliwy, ale jakoś zawsze krzywdzę go w ff. I osobiście na prawdę nie lubię Sheith'a. Ten paring jest po prostu... nie. Chciało mi się płakać, kiedy to czy pisałam. Poza tym Benny ma nową piosenkę. Matko, myślałam, że nigdy się nie doczekam. To właśnie ona mnie zainspirowała. No.

List ||Klance|| Voltron Legendary Defender ff one-shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz