2. Zaręczyny

115 7 1
                                    

Frajer poszedł po swojego przydupasa Becie (Becky).  Podał jej pigułkę gwałtu i wziął nad jezioro.

Tomek się zjebał tak mocno że poleciał z Beciom na księżyc. Kiedy silny smród Tomka wzbudził Bećke z transu, tym razem odezwała się Ona...

-Franiu??  Mój jednorożec. Jak ja cię koffam - powiedziała Becia z wielką nadzieją że Tomek jej coś powie...

- Oh, Beciu! Jesteś moim kucykiem. - po chwili dodał - ale nie srasz tenczom...

Becia stanęła w rogu księżyca i zaczęła ryczeć. A że księżyc nie ma rogów, ani ścian... Spadła z niego.. Krzycząc:

- Franiu!!!

Tomek swoim pierdem sleciał z księżyca, a gdy już trzymał swoją wybrankę zrobił spadochron ze swoich gaci.

- Tomku... Ślicze masz te majteczki!

- No wiem! Takie brązowe z tyłu!

- No... Te brązowe stajlu dodaje...

- A ty... Pokaż swoje...

- Nie, Franiu! Prędzej spadne!

- To spadaj, Beciu!

Frajer momentalnie puścił Becie i powiedział z ulgą:

- Uf... Nareści pozbyłem się tego ciężaru. Ile ona waży? 2 tony?

Tomek rozmyślał głośno dopóki nie wpadł do błota w zagrodzie świń. Śwnie krążyły wokół ubłoconego błotem chłopka, biorąc go za jednego z nich. Bo Tomek spadł na ryj i nos mu się wykrzywił jak u świni. Szybko podbiegł do Beci, która leżała na kamieniu Frajera. Tomek nazwał go Syfokles. A teraz musi zrobić pogrzeb, bo ta gruba, różowa świnia spadła na niego i on się rozpadł na miliony kawałków.

- Becia! Nic ci nie jest? - spytał Tomek.

- Tomku! Nie, ale chyba mam żebro złamane...

- Cicho bądź, mówiłem do Syfoklesa!

- A więc głupi kamień jest ważniejszy ode mnie?

- Tak, spierdalaj!

Becia weszła na wzgórze pierdolców. Usiadła pod jednym drzewem i znowu się rozryczała.

- Becia? Becia! Becia!? Kurwa... Poszła se...

- No co ty - zaczepił go Fuck.

- Pomóż mi szukać Beci...

- Na co?

- Chce jej się oświadczyć!

- Poszła na wzgórze pierdolców.

Tomek nie odpowiadając Fuck'owi pobiegł na wskazane przez niego wzgórze i zaczął szulać Beci.

- Becia?

- Tu jestem - dławiła się łzami w kolorze brązowym.

- Beciu! Chciałabyś zostać moją żoną?

- Tomku, a co to takiego...

- No wiesz... Ruchamy tylko siebie, do burdelu chodzimy razem...

- Umhm...

- Przsięgasz ruchać się tylko ze mną?

- Tomku! Przysięgam ruchać tylko ciebie! Jak mógłbyś myśleć inaczej.. A ty Franiu? Będziesz ruchał tylko mnie?

- No nie wiem... Marzy mi się różowy burdel na tym wzgórzu...

Becia wbiegła do magnicznie pojawionej się tu szkoły i stanęła w koncie, ryczała... Znowu...

- Hehe! Kare masz, że do kąta lecisz? - palnął beznyślnie Tomek.

Jednak później zrozumiał, że to był bład. W dowód miłości Tomek wyciągnął swój najdroższy srakb, którym bawi się w nocy pod kordłą. Magicznego Kutasa... Jednak Becia tylko go polizała i wsadziła Tomkowi w dupe... Na co on tylko pisnął.
______________________________________
No wiem... Zboczony trochę xdd TROCHĘ?! BARDZO XD



Burdel Tomka Frajera 😏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz