Strefa cienia

149 22 7
                                    

Rozejrzał się ciekawie. Poruszał się w ciasnym pomieszczeniu za pomocą ruchów ogona.
Tracił szybę nosem. Próbował zadrapać pazurami. W końcu zirytowany z całej siły uderzył krawędziami skrzydeł.
Co ciekawe, szyby natychmiast upadły na podłogę, gładko przeciętne ostrą krawędzią. Wydostawszy się ze szklanego więzienia, postawił swój pierwszy krok w życiu... i poślizgnął się.
Był cały lśniąco czarny, nie licząc granatowych plam na końcówkach przednich łap, skrzydeł i kolczastego ogona co wyglądało jakby zanurzył je w energonie. Miał oprócz tego srebrną klatkę piersiową. Miał płaski pysk i duże granatowe oczy. Był niewielki, nieco mniejszy od dwóch służących Predakinga, ale nadrabiał długością ogona.
Chodził zaciekawiony po całym pomieszczeniu, przyglądając się najdłużej komputerom. Wyciągnął niepewnie skrzydła i dotknął końcówkami ekranu, który włączył się. Predaconowi otworzył szeroko oczy zdumiony, bez wahania wbił zakrzywiony kolec ze skrzydła w klawiaturę. Przez ekran przewijały się setki danych, kiedy je ściągał. Zatrzymał się dłużej na jednym pliku.
Shockwave. Jego stwórca.
Przeglądał je dalej. Były tam obrazy z kamery na statku Megatrona. Natknął się jeszcze na jedną rzecz...
Otworzył dane Soundwave, w jego oczach zalśniła... tęsknota? Długo przypatrywał się jego zdjęciu.
InoShock. Nazywam się InoShock i chcę znaleźć Soundwave.
Zobaczył nagranie w którym pochłonęły go dwa portale.
A więc został uwięziony w strefie cienia... Już wiem jak go wydostać.

- Ultra Magnus! - krzyknął Ratchet.
- Co znowu?! - odwrzasnął.
- Chodź tutaj! Mamy sygnał! - Ultra Magnus słysząc to ciężkim krokiem, podszedł do niego.
- Skąd?
- Z bazy Shockwave...
- Zawołaj go tutaj.
- Nie trzeba słyszę wszystko. - powiedział poważny głos Shockwave. Kiedy dowiedział się o decyzji Megatrona, aby zrezygnować z władzy chodź niechętnie przestał walczyć z Autobotami pod warunkiem że dadzą mu własne laboratorium.
- I co myślisz? -  Ultra Magnus był wyraźnie zmęczony - kolejny błąd komputera?
- To nielogiczne - odparł - dopiero co go naprawiałem. W bazie nikt nie został. Powinniśmy sprawdzić jednak kto to jest możliwe że to Deceptikon pod władzą Starscreama, bądź sojusznik.
- Dobrze sprawdzimy to. TigerEars?
- Tak? - młody transformers o kocich uszach w srebrno - czarne pasy patrzył z nadzieją na generała.
- Pójdź po Smokescreena niech przygotuje się do podróży przez most cybertroński.
- Dobrze, czy ja mógłbym także pójść?
- Nie - uciął krótko Magnus. - jesteś za młody.
- Ale generale! Proszę...
- Nie sprzeciwiaj się. Idź po prostu po Smokescreena.
- Dobrze! - TigerEars wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami.
Smokescreen właśnie ćwiczył boksowanie z Arcee. Mimo większej masy Smokescreena , autobotka była silniejsza i bardziej doświadczona  przez co ciągle obrywał. Właśnie podnosił się z podłogi masując obolałe ręce, kiedy wparował do nich TigerEars.
- Ultra Magnus wysyła cie na misję - burknął.
- I znowu ci nie pozwolił pójść? Nic dziwnego - stwierdziła Arcee.
- Pewnie niedługo pójdziesz na misję - pocieszył go autobot - mnie też na początku nie wysyłali!
- Ale kiedy? Za sto cykli? - spytał rozżalony TigerEars - Idę przygotować most - rzucił na odchodnym.

W tym samym czasie InoShock przygotowywał materiały do uruchomienia portalu. Według jego obliczeń za około dziesięć minicykli autoboty otworzą swój, wtedy zrealizuje swój plan.

Smokescreen poszedł za TigerEars do laboratorium Ratcheta.
Szkoda że go nigdzie nie puszczają. Tyle przeżył...
Otworzył drzwi i zobaczył włączony portal, a obok niego zgarbioną postać TigerEarsa. Ratchet kontrolował wszystko z monitora.
- To cześć! - Smokescreen klepnął przyjaźnie młodego autobota w ramię po czym przeszedł przez most. Kiedy był w połowie przejścia dwie rzeczy wydarzyły się jednocześnie -
TigerEars pobiegł do portalu za drugim autobotem.
A Ratchet krzyknął:
- Smoke wracaj! Ktoś otwiera tam drugi portal!
Kiedy Smokescreen wyszedł z przejścia zdał sobie sprawę z kilku rzeczy.
Był uwięziony pomiędzy dwoma portalami.
Musiał uciekać, bo zaraz zostanie wessany.
Rozejrzał się. Przed nim i za nim był most.  Jeśli do któregoś wejdzie to wyjdzie...   no w sumie sam nie wiedział gdzie. Usłyszał szmer. Popatrzył w górę...

InoShock trzymał się przyczepiony pazurami sufitu. Zeskoczył na Autobota pod sobą...

TigerEars wybiegł z portalu i odepchnął Smokescreen na bok, a predacon spadł na niego. InoShock celnym uderzeniem w skroń pozbawił transformersa przytomności, a walczące portale wciągnęły ich obu...

InoShock wstał z podłogi. Zobaczył Smokescreena i próbował go dotknąć, ale jego szpony przenikneły przez niego. Czyli był w strefie cienia... I ma zakładnika. Zerknął na nieprzytomnego transformersa. Złapał go za nogę i zaczął wlec po ziemi. Przeniknął przez ścianę, ale po chwili wrócił. Jeśli dobrze kombinował Soundwave był na statku deceptikonów, a ten na pewno był niedaleko autobotów. Po chwili Smokescreen podniósł się.

Smokescreen wstał. Rozejrzał się. Oba mosty wygasły. Próbował przypomnieć sobie co się stało.
Przeszedł przez portal i wtedy zauważył drugi. Chciał uniknąć wessania, ale wtedy spojrzał w górę i coś na niego spadało, TigerEars go odepchnął i uderzyło młodego transformersa. Zaraz zaraz, a gdzie on jest? I dlaczego wogóle przyszedł? Przecież miał zostać!
Połączył się z Ratchetem.
Ratchet... czy jest u ciebie TigerEars?
To u ciebie go nie ma?! Ultra Magnus nas zabije!
Mieliśmy mały wypadek. I on chyba jest... w strefie cienia.
Co?! - to był głos Ultra Magnusa.
Ratchet i Smokescreen jednocześnie odchrząkneli.
To może... Wytłumaczę ci to na miejscu. - powiedział Smoke.
Ratchet otworzył panownie most cybertroński.

InoShock zauważył że otwierają portal. Tylko pytanie... gdzie go przeniesie? Do bazy autobotów jeśli dalej taką mają czy innego wymiaru? Postanowił zaufać intuicji i wszedł do środka dalej trzymając jeńca.

Smokescreen przeszedł przygnębiony. To przez niego TigerEars wpadł w kłopoty. Przecież uratował go przed tym dziwnym stworem. Tylko kim on był? Chyba miał skrzydła, ale nie był podobny do predacona. Pewnie Shockwave będzie wiedział...

Centrum dowodzenia autobotów znajdowało się w nieco powiększonym statku Megatrona głównie ze względu na most i elektronikę. Stacja nadawcza cały czas przekazywała jedno powiadomienie :
Transformersy ocaliliśmy Cybertron! Wojna pomiędzy deceptikonami, a autobotami się zakończyła! Wracajcie na naszą planetę!

Młody predacon od ponad minicyklu błąkał się po statku. Nie dość że nigdzie nie mógł znaleźć Soundwave to jeszcze taszczył ze sobą denerwującego transformersa!
Gdzie ja bym był jeślibym był nim? Tam gdzie jest najwięcej komputerów... Czyli na mostku!
Pospieszył się trochę, już był  niedaleko. Wyszedł z korytarza i zobaczył... Dużo autobotów. Poznał ich z danych ściągniętych z bazy Shockwave. Ultra Magnus, Ratchet, Arcee, Knock Out i Smokescreen na którego wszyscy krzyczeli. Już stracił nadzieje że tutaj on jest , ale wtedy zobaczył błysk fioletowej zbroi...
Stał przygarbiony przy ekranie. Jego palce spoczywały na klawiaturze, ale nie mógł wciskać klawiszy.
- Soundwave?

I takim oto akcentem kończę ten rozdział. Co myślicie o TigerEars? I InoShocku? Zapraszam do komentowania!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 15, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Transformers i PredaconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz