Zbliżaliśmy się do domu Michała widać było, że jest sam w domu. Ze względu na to, że nie stało auto jego rodziców. Bardzo bałam się tej rozmowy. Kuba zaparkował i wyszłam z samochodu na miękkich nogach, mój nadopiekuńczy brat spytał się mnie czy wszystko w porządku a ja na niego spojrzałam wzrokiem, który powalił jego odpowiedź. Chwycił mnie za rękę i powiedział „będzie dobrze siostra".
Zapukałam do drzwi, a po chwili usłyszałam jak ktoś idzie po skrzypiącej podłodze i nagle otworzył drzwi. Obczaiłam go z góry na dół i stwierdziłam, że jak ze mną chodził to był przystojniejszy, zawsze dbał o włosy, a teraz to chyba nie myte prze miesiąc i sporo przytył. Pomyślałam sobie, że ja się marnowała z takim czymś?! Wyglada jak taki menel co codziennie chodzi pod sklep z kolegami się napić bo chce zapomnieć o naszym rozstaniu. On pierwszy się odezwał, tym jego wrednym tonem:
-Czego chcecie? Co przyszłaś do mnie, żeby wrócić? Zatęskniłaś za mną co?
Byłam roztrzęsiona, a zarazem wściekła na niego. Najchętniej bym wzięła nóż lub pistolet i go zabiła. Zebrałam się na odwagę i otworzyłam usta, żeby mu coś odpowiedzieć ale Kuba mi przerwał i powiedział jemu:
-Jeżeli ją skrzywdzisz to zapłacisz mi za to...
-I ja mam się niby ciebie bać?!
-No jak posmakujesz mojej pięści w twojej parszywej gębie to się przekonasz aż ci wszystkie twoje spróchniałe zęby wylecą
-Oo... jaki groźny się zrobił haha, zabawny jesteś.
Widziałam, że Kuba mówił to wszystko na poważnie i jego wzrok skierowany na Michała mówił, że jeżeli tylko spróbujesz się zbliżyć to serdecznie tego pożałujesz. W końcu musiałam się wtrącić i załagodzić napięcie między nimi.
-Stop! Przestańcie obydwoje mam was wszystkich dosyć, mam dosyć życia przez ciebie Michał. Daj mi w końcu święty spokój i nie wypisuj do mnie bez przerwy bo jesteś idiotą nawet jeśli byś przeczytał 5 książek, to i tak dla ciebie to za dużo a niczego byś się nie nauczył. Jeżeli urodziłeś się debilem to nim już będziesz i się nie zmienisz.
Tak się zdenerwowałam, że odwróciłam się napięcie i sobie poszłam. Kuba podbiegł do mnie żebym wsiadła do auta lecz musiałam się przejść, uspokoić, być sama i przemyśleć wszystko. Brat jechał za mną i prosił mnie, żebym wsiadła do samochodu ale ja jestem uparta i odpowiedziałam jemu:
-Kuba daj sobie spokój, nic nie zmienisz. Muszę pobyć trochę sama...
On bez słowa ruszył z piskiem opon i pojechał przed siebie. Zmierzałam do miejsca w którym nie powinnam teraz być, mianowicie do szkoły.
CZYTASZ
Ta Dziewczyna
Teen FictionPolecam serdecznie :) następne części będą bardziej wciągające i postaram się nie zrobić tak dużo błędów. Takie sytuacje zdążają się tylko z Igą dlatego zachęcam do gwiazdkowania a zapewne ukarze się za niedługo kolejna cześć.