The Real Truth |L.S|

Prolog

Londyn, 2.02.2012

Drogi pamiętniku,
Wczoraj były chyba najlepsze urodziny w moim życiu, bo w końcu osiemnaste urodziny ma się tylko raz, prawda?
Cały dzień spędziłem z Louisem.
Najpierw zrobił mi śniadanie do łóżka i do południa oglądaliśmy seriale, co lubiłem najbardziej - leżeć, przytulając się do niego i oglądać filmy, na których i tak nie umiałem się skupić gdy był obok mnie.
Po południu poszliśmy na plaże i pomimo niskiej temperatury chodziliśmy brzegiem morza, co chwile śmiejąc się z własnych żartów, które chyba rozumiemy tylko my...
Gdy, usiedliśmy na jednej z wydm dostałem od niego prezent - bransoletkę z napisem "H&L".
Wieczorem powiedział, że skoro mam 18 lat zabiera mnie do klubu. I tak też zrobił. W lokalu czekali na nas Liam Zayn i Niall, którzy złożyli mi życzenia.
Wszyscy świetnie się bawiliśmy, świętując tańcząc i pijąc alkohol - bo co innego można robić w klubach ?
Przyznam szczerze, że pierwszy raz w życiu się naprawdę upiłem, nie pamiętam nic z tej nocy, nic oprócz jednego momentu, którego nie zapomnę do końca życia. Poruszaliśmy się z Louisem w rytm muzyki, nasze ciała co chwile ocierały się o siebie. W pewnym momencie Louis spojrzał w moje oczy, a po chwili jego wzrok przeniósł się na moje usta. Przybliżył się jeszcze bardziej do mnie i złączył nasze usta w pocałunku. W tedy mój film z zeszłej nocy się urwał.
Do dzisiaj nie umiem przestać o tym myśleć. Od dłuższego czasu czuję do Louisa coś więcej niż tylko przyjaźń. Myślę, że powoli się w nim zakochuję. Nie wiem co mam robić, nie mogę mu tego powiedzieć, chociaż czuję jakby mnie to uczucie zabijało. Mam nadzieję, że  wszystko się kiedyś ułoży...

_______________________________

Witamy w naszym pierwszym fanficion o Larrym - The Real Truth! Prolog już za nami, mamy nadzieję, że jak narazie się podoba. Co do nowych rozdziałów - nie będziemy podawać dokładnych terminów, ale postaramy się publikować je jak najczęściej, od razu po napisaniu.
Do zobaczenia w następnym rozdziale!
otoriii & luvmylou